Alex Albon wspomina czas spędzony na intensywnej terapii

Alexander Albon, obecny w Singapurze podczas Grand Prix, opowiedział o komplikacjach, jakich doznał po ataku zapalenia wyrostka robaczkowego we Włoszech. Taj uważa się za szczęściarza i jest gotowy, aby wrócić za kierownicę.

opublikowany 29/09/2022 à 14:55

Doriana Grangiera

0 Zobacz komentarze)

Alex Albon wspomina czas spędzony na intensywnej terapii

Alex Albon radzi sobie lepiej, ale na pewno wszystko wróci do normy po wolnych treningach w piątkowy wieczór w Singapurze. © Antonin Vincent / DPPI

Strach ustąpił miejsca ulgi. Alexander Albon jest bardzo obecny na padoku w Singapurze, na marginesie Grand Prix w najbliższy weekend (30 września – 2 października). Pilot Williams wydawał się zdrowy i zdeterminowany zaledwie kilka dni po ataku zapalenia wyrostka robaczkowego i powikłaniach, które po nim nastąpiły. „Dobrze jest wrócić. Przychodząc tutaj, czuję się gotowy i tak sprawny, jak tylko mogę, powiedział Tajlandia na czwartkowej konferencji prasowej. Miałem dobry tydzień na treningu. Zobaczymy, jak wszystko pójdzie, ale jesteśmy realistami: wiemy, że zbliżamy się do najtrudniejszego wyścigu w roku. Zrobiłem trochę karting i czułem się dobrze. Bez bólu. »

„Kiedy się obudziłem, powiedziałem sobie, że operacja się skończyła. Powiedzieli mi, że przeżyłam trochę więcej! »

Ciekawostką był wówczas stan zdrowia Alexandra Albona i jego doświadczenia we Włoszech. Kilka godzin po wycięciu wyrostka robaczkowego 26-letni pilot miał trudności z oddychaniem, aż do udzielenia mu pomocy. Następnego dnia jego stan wreszcie się poprawił. Mówi:

„Miałem wokół siebie bardzo dobrych lekarzy, którzy robili wszystko, co w ich mocy, abym stanął na nogi. Czuję się bardzo szczęśliwy, opuściłem tylko jeden wyścig, więc nie jest to wielka sprawa, oszacował Alex Albon. Na szczęście brałam leki, więc niewiele pamiętam. Pamiętam tylko, jak poszłam na operację. Zwykle jest to łagodny manewr, który trwa kilka godzin. Ale nie miałem wtedy poczucia czasu, ponieważ byłem pod wpływem środków uspokajających. Miało to większy wpływ na ludzi wokół mnie. Kiedy się obudziłem, myślałem, że operacja się skończyła, powiedzieli mi, że przeszedłem jeszcze trochę! Musiałem brać środki uspokajające przez dwa lub trzy dni, aż w końcu moje płuca wyzdrowiały i obudziłem się 12 godzin później. »

Albon widz GP na Monzy: „ Lekarze kazali mi wyłączyć telewizor”

Po przebudzeniu jego stan jest stabilny, a lekarzom udało się odłączyć aparat podtrzymujący życie Alexandra Albona podczas niedzielnego Grand Prix Włoch. Taj wyjaśnił, że najgorszym wspomnieniem z pobytu w szpitalu jest prawdopodobnie bycie zwykłym widzem wyścigu. „Miałem spać kilka dni, a obudziłem się 30 minut przed wyścigiem, więc mogłem obejrzeć Grand Prix. Bycie widzem było bardzo frustrujące, moje tętno nieco wzrosło. Lekarze kazali mi po pewnym czasie wyłączyć telewizor, on śmiał się. Dzieje się tak głównie dlatego, że w piątek na Monzy mieliśmy tak dobry samochód. W sobotę mogliśmy zaryzykować wyścig, ale ostatecznie dokonaliśmy właściwego wyboru. Nycka de Vriesa wykonał świetną robotę. »

Alexander Albon, pozostawiony na odpoczynek w szpitalu San Gerardo w Monza, przeszedł następnie program rekonwalescencji, po czym mógł wrócić do domu i rozpocząć fizyczne przygotowania do Grand Prix Singapuru. „Na początku przede wszystkim odpoczywałem w łóżku, żeby się zregenerować– wyjaśnił członek owczarni czerwony Byk. To było To skomplikowane, ponieważ czekałem, aż moje płuca się zregenerują, ale moje ciało nie mogło się poruszać tak często, jak zwykle. Nie mogłem tak po prostu wrócić do treningów, musiałem działać powoli. Zaczęliśmy pracować dopiero w poniedziałek ubiegłego tygodnia. »

Udział Albona w Singapurze miał miejsce po darmowym treningu 2

Według kierowcy Williamsa udział w nocnym wyścigu w mieście-państwie nie był początkowo planowany. „Z dnia na dzień czułem się lepiej, rekonwalescencja przebiegała pomyślnie. (…) Biorąc pod uwagę tempo, w jakim wracałem do zdrowia, stało się to możliwe. Zaczęliśmy więc naprawdę o tym myśleć i teraz czuję się gotowy. »

Jeśli Alexander Albon nadal był w stanie trenować do Grand Prix Singapuru pomimo skróconych przygotowań, udział kierowcy Williamsa w wyścigu nie został jeszcze potwierdzony. „Oczywiście musimy zobaczyć, jak przebiegają treningi swobodne 1 i 2, aby zobaczyć, gdzie jesteśmy, ponieważ jazda tutaj jest inna– powiedział mieszkaniec Londynu. Będziemy mieć bardziej precyzyjny pomysł z długimi sztafetami. Po drugim treningu mamy prawdziwy obraz reakcji organizmu przed wyścigiem. Tak jak powiedziałem: nie planuję nie biegać, chcę tam być i czuję się pewnie w swoim ciele. » W przypadku wycofania się po piątku Nyck de Vries zostałby wezwany przez Williamsa do ponownego zastąpienia Alexandra Albona.

CZYTAJ TAKŻE > Trzy wyzwania Grand Prix Singapuru

Doriana Grangiera

Młody dziennikarz tęskniący za sportem motorowym z przeszłości. Wychowany na wyczynach Sébastiena Loeba i Fernando Alonso.

0 Zobacz komentarze)