Allison: Prestiż Ferrari jest jego największym ciężarem

Przed okresem świetności w Mercedesie dyrektor techniczny w Maranello dwukrotnie ewoluował.

opublikowany 18/07/2020 à 11:58

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Allison: Prestiż Ferrari jest jego największym ciężarem

James Allison miło wspomina swoje dwa okresy w Ferrari. Obecny kapitan techniczny Mercedes bronił barw Maranello między 2000 a 2004 rokiem, złotym okresem, kiedy Michael Schumacher i Prancing Horse zaliczyli w mistrzostwach 5 debletów kierowców-konstruktorów. 

Wrócił do włoskiej owczarni w 2013 roku, po zadbaniu o interesy Renault następnie Lotos Enstonei pozostał tam do 2016 r. Allison jest zatem dobrze przygotowana do omówienia problemów strukturalnych, które wydają się osłabiać tego kolosa na glinianych nogach, jakim jest Ferrari.

« Ze Scuderią zapisałem dwa bardzo ważne rozdziały w mojej karierze i nie wróciłbym, gdyby to doświadczenie nie było przyjemne– skomentował mózg Brackleya. Mam ogromny sentyment do tej marki i ludzi, którzy ją ucieleśniają. Mam wielu przyjaciół w Maranello. Praca dla Ferrari to ogromne szczęście, ponieważ za zespołem stoi cały kraj, marka jest niezwykle silna, a jej dziedzictwo, historia i prestiż są tak ważne, że masz poczucie przynależności do czegoś większego. 

To zarówno siła, jak i największe obciążenie Ferrari, ponieważ wiąże się to z wielką presją i wysokimi oczekiwaniami. Kiedy sprawy układają się źle, zespół znajduje się w centrum uwagi i prasie znacznie częściej niż inne zespoły.

Wewnętrznie ludzie czują obowiązek honorowania osiągnięć Ferrari i odczuwana jest presja w stylu zarządzania, który jest znacznie bardziej wertykalny niż gdzie indziej. Może to prowadzić do krótkoterminowego podejmowania decyzji, co może ukarać zespół, w przypadku gdy najpierw konieczne byłoby położenie solidnych fundamentów, na których można następnie zbudować budynek.

Ostatecznie doświadczenie to mieszanka ekscytujących wzlotów i przygnębiających upadków. U podstaw tego wszystkiego leży to samo pragnienie, wewnętrzne i zewnętrzne, aby zobaczyć walkę Ferrari na szczycie. ".

Te słowa niewątpliwie przyniosą pociechę Mattii Binotto, obecnie pod ostrzałem po delikatnym rozpoczęciu sezonu w Ferrari. Wina leży po nieudanym aerodynamicznie SF1000 wyposażonym w silnik pozostający w tyle za konkurencją.

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz