Andretti potępia postawę „snoba” w świecie F1

W wywiadzie dla GQ ze swoim ojcem Mario Michael Andretti podsumował najnowsze wydarzenia dotyczące możliwego przybycia Andretti Global do F1, potępiając hipokryzję niektórych zespołów.

opublikowany 07/07/2022 à 10:44

Jeremy’ego Satisa

1 Zobacz komentarze)

Andretti potępia postawę „snoba” w świecie F1

Michael Andretti wciąż nie może doczekać się przybycia do F1. © Indycar Media

Od pierwszych plotek, które pojawiły się w lutym ubiegłego roku, które odzwierciedlały zainteresowanie Andrettiego przyjazdem F1 W nadchodzących latach niewiele w tym kierunku postąpiło. Nie jest to jednak wina tego, że Mario Andretti, a zwłaszcza jego syn Michael, walczą wszystkimi siłami, aby osiągnąć porozumienie z zespołami i F1. Obaj mężczyźni byli także obecni na padoku w Miami (6–8 maja ubiegłego roku) podczas zwiedzania stajni. Ponieważ na tym polega trudność misji: aby wygrać bilet wstępu, musisz przyciągnąć wzrok dziesięciu członków tej zamkniętej ligi i przekonać ich, że ich integracja przyniesie razem więcej pieniędzy, niż spowoduje to ich stratę niektórzy poprzez ponowne podzielenie ciasta na 11 zamiast 10. Oczywiście nie jest to łatwe zadanie. 

Kilka stajni, jak np Alpine ou McLaren, już publicznie opowiedzieli się za przybyciem Andrettiego do Formuły 1. Do przekonania pozostaje jeszcze około połowa padoku. „Mam wrażenie, że F1 nadal jest klubem Europejczyków, gdy widzę sposób, w jaki jesteśmy traktowani, zwierzył się Michaelowi GQ w wywiadzie dla rzeki. Bo stanowilibyśmy zagrożenie… pierwszy prawdziwy międzynarodowy zespół! ». Mario i jego syn nadal mocno wierzą w przyjście na rok 2024, ale aby to osiągnąć, będą musieli zmienić linie, które na razie wydają się… dość konserwatywne. „Przyjmują bardzo snobistyczną postawę, ponownie potępia Michaela, mówiąc o świecie F1. Z konieczności wniesiemy do F1 więcej wartości i zasobów, niż z niej uzyskamy. »

Andretti uważa, że ​​jest brakującym ogniwem w F1

Andretti Global ma bowiem na celu fakt, że jest znanym amerykańskim zespołem mającym siedzibę w Stanach Zjednoczonych, co stanowi absolutnie priorytetowy rynek dla F1 i jej właściciela Liberty Media. „Próbuję im przypominać, że w tym kraju jest 350 milionów ludzi i oczywiście zainteresowanie Drive to Survive znacznie wzrosło, ale nie powinni się tym zadowalać. Przykuli uwagę amerykańskiej publiczności, ale fani mogą się nimi znudzić. Jeśli chcesz zachować je na przyszłość, musisz ciągle wyciągać haczyk. I czujemy, że możemy być tym haczykiem. Jesteśmy prawdziwym amerykańskim zespołem z prawdziwym amerykańskim kierowcą. Wreszcie pojawiłby się korzeń, którego nasz kraj mógłby się uchwycić. » 

Oprócz tegoAlpine i McLarena, panowie Andretti nadal wierzą, że przekonali już jeden lub dwa dodatkowe zespoły. Myślę, że mamy po swojej stronie cztery lub pięć drużyn. Ale inni blokują schmilblick, więc jak wydostaniemy się z tej sytuacji? Mówię im: OK, być może masz to dzisiaj, ale co myślisz o tym, co możemy wnieść w przyszłość? Ale ich to nie obchodzi, nie obchodzi ich F1. Dla nich liczą się tylko oni sami. Ale tak właśnie działa F1, zawsze tak było. » Ze strony Andrettiego potępiamy w szczególności postawę Toto Wolff, co podkreśla potencjalne straty finansowe dziesięciu zespołów już obecnych w F1 w przypadku przybycia jedenastego członka. „Używa tego jako wymówki, popycha Michaela. Ale on myśli w ten sposób: będę miał o jeden głos mniej, o jeden głos więcej przeciwko mnie, tak właśnie myśli”.

Jednak pomimo fasadowych przemówień różnych głównych zespołów, które podkreślają siłę nazwiska Andretti w przypadku przybycia amerykańskiego zespołu do F1, Michael nie spodziewał się niczego innego, jak tylko braku zaufania, który za chwilę zapuka do drzwi F1 dołącz do zamkniętej ligi. „Wiedzieliśmy, w co się pakujemy. Pływasz z rekinami, więc najlepiej mieć przy sobie harpun. Nie jestem w tej kwestii naiwny. Może byłem taki mały, kiedy byłem pilotem, ale dzięki temu doświadczeniu już nim nie jestem. Każdy ma nóż w rękach i jest gotowy wbić ci go w plecy przy najmniejszej okazji. Biorąc pod uwagę obraz, jaki namalował obóz Andrettiego, trudno sobie wyobrazić, jak sytuacja zmieni się w nadchodzących tygodniach…

CZYTAJ TAKŻE > Ale kto się boi Andrettiego w F1?

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

1 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

1 Uwagi)

08 o 07:2022

Nie dotykaj grisbi, Andretti! A europejscy „snoby” mają już jankeskich „wieśniaków” w walce z Haasem. Biorąc to pod uwagę, jeden lub dwa dodatkowe zespoły, które osiągnęłyby pole 24 jednomiejscowych samochodów (w dość odległej epoce odbywały się wstępne kwalifikacje w F1!) byłyby przydatne dla młodych kierowców potrzebujących miejsca…

Aby napisać komentarz
Paul Ricard – Wyścig 1 PCCF 2024