Grand Prix Australii rok po roku nadal jest zagrożone. Jeśli wyścig w Melbourne będzie na razie bezpieczny, burmistrz miasta zwierzył się, że rozważa zerwanie kontraktu przed 2015 rokiem. Bernie Ecclestone uwierzył mu na słowo. „Jeśli burmistrz uważa, że jestem zrzędliwy, z pewnością tak jest” – powiedział bardzo wściekły Bernie w australijskim radiu 3AW. „Jeśli nie będzie zadowolony z tego spotkania, jeśli będzie chciał zerwać umowę, chętnie z nim to omówimy” – zapewnił, chcąc wywrzeć presję na rozmówcy.
Czy burmistrz Melbourne zaryzykuje pójście dalej i dopuszczenie F1 do opuszczenia kraju? Tylko tego potrzebuje Bernie Ecclestone, który wie, jak wykorzystać tego rodzaju konflikt, aby rozwijać swój biznes. W zeszłym roku, przed publikacją kalendarza na 2011 rok Formuła 1nie wahał się powiedzieć, że F1 nie potrzebuje Grand Prix Monako, aby zaostrzyć negocjacje z organizatorami Race to the Rock.
„Jeśli on (burmistrz) chce, aby to spotkanie w Melbourne zniknęło, chętnie z nim o tym porozmawiam” – nalegał Bernie. „Mamy kontrakt, nie łamiemy kontraktów” – wspominał, po czym wyraził zdziwienie tym niepokojem: „Zawsze byliśmy usatysfakcjonowani, ponieważ myśleliśmy, że otrzymamy ogromne, wielkie wsparcie od zawodników z Melbourne. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)