Boullier: „Nie mam sobie nic do zarzucenia”

Éric Boullier, były dyrektor sportowy McLarena, na łamach AUTOhebdo opowiada o swoim odejściu z zespołu Woking.

opublikowany 28/02/2019 à 16:52

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Boullier: „Nie mam sobie nic do zarzucenia”

Po odejściu Éric Boullier zabrał głos, zanim zabrał głos McLaren gdzie do lipca ubiegłego roku pełnił funkcję dyrektora sportowego. Francuz wreszcie powrócił do tego trudnego okresu w numerze 2205 AUTOtygodniowo.

„Nie mam sobie nic do zarzucenia. Kiedy przybyłem do McLarena, mimo że miałem pewną swobodę w zakresie narzucania swojej metody pracy i odbudowy zespołu technicznego, który tego wymagał, odziedziczyłem także pewne rzeczy podpisane, obiecane lub podjęte, z którymi musiałem się uporać, a które się nie powiodły być opłacalnym. Włożyłem w to wyzwanie mnóstwo czasu, energii i nadziei, a jeszcze więcej w momencie odbioru silnika Renault. Naprawdę spodziewałem się, że to zadziała., rozpoznał byłego szefa stajni w Woking.

„Mimo że nie miałem nic wspólnego z konstrukcją samochodu, myślałem, że dałem wystarczająco dużo, presja stawała się nie do zniesienia. Jeśli niektórzy nie podjęli się swoich obowiązków, ja przejąłem swoje. Moje życie osobiste nie powinno ucierpieć z powodu tej sytuacji. Jeśli ktoś może i chce zrobić to lepiej ode mnie, niech podniesie palec! Jestem kierowcą wyścigowym, a nie politykiem. Nie tylko popełniałem błędy, nawet gdybym musiał je popełnić, ale próbowałbym. Może byłem zbyt opiekuńczy…”

Obejrzyj cały wywiad z Ériciem Boullierem w numerze 2205 AUTOtygodniowo, dostępny już w wersja cyfrowa na wszystkich platformach i w kioskach.

0 Zobacz komentarze)