Z pewnością jego stop & go sprawił, że stracił duże punkty w Australii. Oczywiście jest zawiedziony, że nie udało mu się dotrzymać kroku liderom na koniec wyścigu w ostatnią niedzielę w Chinach. Ale Jenson Button nie stroni od przyjemności. Na stajnię nikt nie czekał McLaren na takiej uroczystości na rozpoczęcie sezonu, stąd w słowach Brytyjczyka pewna satysfakcja.
„Nie mieliśmy zbyt dobrych testów zimowych, wyjaśnia mistrz świata z 2009 roku. Nie dlatego, że samochód nie był szybki, ale dlatego, że go nie mieliśmy jednomiejscowy wystarczająco niezawodny, aby go właściwie rozwinąć. Rezygnacja z pewnych elementów na rzecz rozpoczęcia sezonu była odważną decyzją. Z Australii wiedzieliśmy, że mamy szybki samochód. »
I nie bez powodu w Melbourne McLareny MP4-26 jako jedyne zdołały w pewnym stopniu dotrzymać tempa narzuconego przez czerwony Byk aktualnego mistrza.
„Zachwyca nas ta zmiana sytuacji, on kontynuuje. Nie możemy zapominać, że nadal jesteśmy w fazie uczenia się tego samochodu. Z osobistego punktu widzenia jestem zachwycony moim występem w kwalifikacjach. Powiedziałem, że jednym z moich celów jest poprawa w tym obszarze. »
Dyskretny podczas ostatnich rund 2010 roku Jenson Button wyraźnie powrócił do czołówki na początku sezonu, bardziej niż kiedykolwiek zdeterminowany, by pokonać obecną drużynę mistrzów świata i jej niemieckie dziecko?
Zapraszamy do zapoznania się z analizą Grand Prix Chin przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w Szanghaju w Waszym magazynie AUTOhebdo, znajdującym się obecnie w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)