Kanada: McLaren nie myśli o przejściu czterech, ale?

…niespodzianka jest zawsze możliwa podczas „jednego z najlepszych wyścigów roku”, jak wyjaśnia Martin Whitmarsh, szef zespołu brytyjskiego.

opublikowany 05/06/2013 à 10:54

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Kanada: McLaren nie myśli o przejściu czterech, ale?

Podczas trzech ostatnich edycji Grand Prix Kanady: a McLaren zawsze się wyróżniał. Lewis Hamilton w 2010 i 2012 r. oraz Jensona Buttona w 2011 r na koniec całkowicie szalonej próby. Sukces, który w tym roku trudno będzie powtórzyć, gdyż MP4-28 jest mniej wydajny od swoich poprzedników. Ale niespodzianka zawsze jest możliwa. „McLaren zawsze dobrze sobie radził w Kanadzie, wygraliśmy tutaj 13 Grand Prix i jeśli w przyszłym tygodniu nie pojedziemy do Montrealu z realną szansą na zwycięstwo, tutaj zawsze możliwy jest nieoczekiwany wynik”, wyjaśnia Martin Whitmarsh, szef brytyjskiej drużyny.

Poza dobrymi wspomnieniami z przeszłości, samo wydarzenie ekscytuje przywódcę Woking w najwyższym stopniu. „Grand Prix Kanady to jedno z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu wyścigów. Formuła 1i wyścig, który uwielbia cały padok”– kontynuuje Anglik. „To wizytówka F1 w najlepszym wydaniu. Tor płynie naturalnie i zachęca do odważnej jazdy, ale karze za błędy ciasnymi zjazdami i bezlitosnymi betonowymi ścianami. Nawierzchnia toru jest szorstka i stosunkowo pozbawiona przyczepności, a długa prosta na końcu okrążenia jest idealna do pokonywania strumienia powietrza i wyprzedzania. To jeden z najlepszych wyścigów roku?, podsumowuje Martin Whitmarsh.

0 Zobacz komentarze)