Charles Leclerc: „Z kokpitu wszystko wyraźnie widać”

Walcząc o zwycięstwo aż do ostatnich okrążeń w Austrii, Charles Leclerc nie był w stanie przeciwstawić się Maxowi Verstappenowi, który objął prowadzenie kosztem manewru będącego przedmiotem śledztwa. Monako z Ferrari ma zdecydowaną opinię na temat odcinka.

opublikowany 30/06/2019 à 17:01

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Charles Leclerc: „Z kokpitu wszystko wyraźnie widać”

Charles Leclerc będzie musiał jeszcze (tymczasowo?) poczekać, aż stanie na najwyższym stopniu podium F1. Pilot Ferrari, który w tę niedzielę w Austrii wystartował z pole position, energicznie prowadził w wyścigu, po czym przegrał na ostatnich okrążeniach na rzecz awansu Max Verstappen (czerwony Byk).

 

 

 

 

Holender dwukrotnie podjął próbę wyprzedzania w trzecim zakręcie, kończąc swój manewr za drugim podejściem, posuwając się tak daleko, że Monako wypadł z toru. Stewardowie wyścigu wszczęli dochodzenie w sprawie incydentu, pozostawiając wynik Grand Prix Austrii wciąż niepewny.

Przed ostateczną decyzją Leclerc nie wahał się wyrazić swojej opinii w tej sprawie po wywieszeniu flagi w szachownicę. „Cały wyścig poszedł dobrze, potem miałem większą degradację, niż się spodziewałem, wskazuje kierowcę Ferrari.

Następnie wrócił Max. Jeśli chodzi o incydent, pozwolę sędziom podjąć decyzję, ale dla mnie wszystko jest jasne z kokpitu. Nie wiem, z zewnątrz, więc... Byłem na zewnątrz, tak jak w poprzedniej rundzie.

Tam Max zostawił miejsce na samochód na zewnątrz, ale później go nie obchodził. Dotknęliśmy się, musiałem wyjść szeroko i nie miałem już szans na kontratak. Szkoda. »

Tuż po podium Leclerc przyznał francuskojęzycznej telewizji, że był wyraźnie „zirytowany”, ale chciał przyjrzeć się incydentowi z zewnątrz, aby przekazać więcej komentarzy.

Ze swojej strony Mattia Binotto, szef Ferrari Sports Management, wyjaśnił to „Zasady są jasne. Jest to przypadek, w którym doszło do kolizji, w wyniku której kierowca zmuszony był zjechać z kursu. Nie ma żadnych wątpliwości. »

Kierowcy, zespoły, ale także ogromna „Armia Oranje”, która przybyła, aby wesprzeć Maxa Verstappena, czekają teraz na decyzję komisarzy.

Zapoznaj się z pełnym raportem i analizą Grand Prix Austrii, przygotowanym przez naszych specjalnych korespondentów w Spielbergu, w numerze 2223 AUTOtygodniowo, dostępny od jutra wieczorem w wersji cyfrowej i od tej środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz