Słynne granice toru nadal pozostają w centrum debat w sportach motorowych. Szczególnie „dotknięty” tym czynnikiem w ostatnich sezonach jest czerwony Byk Ring zainstalował żółte „banany” za zwykłymi wibratorami, coś w rodzaju dodatkowego wibratora, najwyraźniej mającego na celu ukaranie kierowców, którzy byli trochę zbyt chciwi.
Elementy, które okazują się dość niebezpieczne dla jednomiejscowych samolotów, o czym świadczą liczne pęknięcia skrzydeł wczoraj podczas testów, zwłaszcza na Renaultczy nawet Red Bulla. Najbardziej zaciekła krytyka przyszła ze strony klanu austriackiego.
„Do tej pory zostawiliśmy tam trzy przednie skrzydła, opisuje w komentarzach szefa zespołu Christiana Hornera w Sky Sports przez fanów Racefanów. Prawdopodobnie szkody warte około 250 000 funtów. Ale nie jesteśmy sami w tej sytuacji. Jestem pewien, że będziemy debatować na temat kąta tych żółtych trójkątów, takich jakie są. »
Krytyka, którą można uznać za zasadną z punktu widzenia menadżera zespołu Christiana Hornera, ale którą należy również wyważyć.
W czasach, gdy prześwity asfaltowe coraz częściej zastępują tradycyjne i znacznie bardziej odstraszające pułapki żwirowe, rozwiązanie tych „bananów” również wydaje się jednym z najskuteczniejszych w egzekwowaniu słynnych ograniczeń toru. Coś do przemyślenia w klanie Red Bulla.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)