Christian Horner: „Odbicie, którego potrzebowaliśmy”

Christian Horner liczył na zdecydowaną reakcję swojego zespołu po rozczarowaniu w Melbourne, zostawia Imolę ze znacznie większymi osiągnięciami.

opublikowany 26/04/2022 à 11:46

Jeana-Michela Desnouesa

0 Zobacz komentarze)

Christian Horner: „Odbicie, którego potrzebowaliśmy”

Sergio Pérez, Christian Horner i Helmut Marko gratulują sobie po dublecie Red Bulla na torze Imola (fot. Florent Gooden / DPPI)

Co pamiętasz z tego weekendu?

To było odbicie, którego potrzebowaliśmy po rozczarowaniu Australii, będące efektem fenomenalnego występu zespołu. Zaryzykowaliśmy i przyjechaliśmy do Imoli z kilkoma nowymi rzeczami; co jest zawsze trudne, gdy masz tylko jedną sesję treningową. Świetna strategia na dzisiejszy pit stop, ciężka praca w fabryce Milton Keynes„1-2” to zasługa Maxa i Sergio, którzy pojechali znakomicie, ale także zespołu.

Dlaczego byłeś szybszy niż Ferrari w ten weekend ?

Jak widzieliśmy w Melbourne, istnieje okno operacyjne dla opon. Po przyjęciu ustawień w ten weekend znaleźliśmy to. Z drugiej strony mogliśmy zobaczyć, że Charles (Leclerc. Przyp. red.) miał od nas nieco więcej kłopotów z przednimi oponami, zarówno w wyścigu Sprint, jak i w dzisiejszej ostatniej części Grand Prix. Max był w stanie doskonale kontrolować wyścig, a Checo był w stanie zbudować przewagę nad Charlesem i sobie z nią poradzić. W żadnym momencie, poza przejściem Sergio po trawie, nie czuliśmy presji.

Czy problemy związane z niezawodnością zostały zrozumiane i czy zostały trwale rozwiązane?

Zdobycie maksymalnej liczby punktów, z wyjątkiem jednego punktu w ciągu całego weekendu, to nasza najlepsza odpowiedź, ale nigdy nie można mówić nigdy. Oczywiście udało nam się przezwyciężyć problemy napotkane w Bahrajnie i Australii, które były odmienne.

Czego to Grand Prix uczy nas o pozostałej części mistrzostw?

Że będą wzloty i upadki po obu stronach. Przejście na emeryturę było kosztowne, zwłaszcza dla Maxa, ale dzięki temu weekendowi nabierzemy pewności siebie. Na poziomie mistrzostw ważne było odebranie kilku punktów Ferrari; co zrobiliśmy w obu tabelach mistrzowskich.

Czy Leclerc był trochę zbyt chciwy?

Podczas wyścigu naciskał bardzo mocno, a zakręt nr 14, czyli szykana, był częścią toru, na którym był stale szybszy od Checo. Bez wątpienia był rzeczywiście trochę zbyt chciwy, ale błędy mogą się zdarzyć. Miał szczęście, że dobiegł do mety i odzyskał punkty na 6e miejsce, a my, że nie stanął na podium.

Szacunek, jaki Leclerc i Verstappen wydaje się większy niż pomiędzy Hamilton i Verstappena. Czy podzielasz ten punkt widzenia?

Dorastali, biegając przeciwko sobie w karting i tak dalej, i znają się bardzo dobrze. Pochodzą z tego samego pokolenia.

CZYTAJ TAKŻE > Emilia-Romagna GP – kronika Juliena Fébreau

0 Zobacz komentarze)