Éric Bernard całkowicie się odwrócił Formuła 1. W wieku 54 lat Prowansalczyk powrócił do uprawy trufli, działalności, którą rozpoczął równolegle ze sportem motorowym. „na przełomie lat 1989-1990. Żyjąc w bańce F1, czułem, że muszę nie tracić z oczu tego, co najważniejsze”– wyjaśnia w Carpooling do przeczytania w nr 2190AUTOtygodniowo (dostępny w kioskach i w wersji cyfrowej).
Zwycięzca Petita Le Mans w 1999 r. z Panoz również przemawia historie sponsoringu, kontraktów i relacji międzyludzkich, które miały ogromny wpływ na jego karierę. W związku z tym traktowanie jego najlepszego występu w F1 pozostawia go z gorzkim posmakiem. W 1994 roku Éric Bernard jeździł dla Ligiera…
„Podczas GP Francji miałem w samochodzie tylko czterech mechaników i byłem pod ciągłą i nieznośną presją. Nigdy się nie poddałem, bo rozumiałem ich podstęp. » Potem nadchodzi Grand Prix Niemiec rozgrywane na ultraszybkim torze Hockenheim. „Oliwier (Pani) i skończyłem 2 i 3 gdzięki strategii one-stop, którą udało mi się narzucić zespołowi. Nie dziękuję.
Dwa i pół miesiąca później w Jérez (Hiszpania), Cesare Fiorio (Szef Ligiera. Przypis redaktora) Zadzwoń. „Zostałeś zwolniony i zastąpiony przez Herberta” – powiedział mi. Ale zastąpisz go w Lotusie. „W Lotusie nikt o tym nie wiedział”– wspomina Francuz.
Wreszcie Éric Bernard nie trzyma języka w kieszeni, oceniając stan obecnej F1. « Skąd to aerodynamiczne wyrafinowanie? Jakie jest zainteresowanie widza? I zastanawiamy się, dlaczego ekscesy zniknęły? Wynaleźli więc ruchomą płetwę (DRS) przełamać to aero i wyprzedzić bez możliwości obrony przeciwnika. Zabawny sport! »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)