Przewody hamulcowe Racing Point: kara uznawana za zbyt łagodną

Francuski producent, ale także inne zespoły rozważają złożenie odwołania po decyzji sędziów dotyczącej przewodów hamulcowych RP20.

opublikowany 07/08/2020 à 18:44

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Przewody hamulcowe Racing Point: kara uznawana za zbyt łagodną

Renault Choć Losange wygrała sprawę w sporze pomiędzy nią a Racing Point, Losange nie jest przekonana do sankcji nałożonej na zespół Silverstone. 

Ukarany 15 punktami i grzywną w wysokości 400 000 euro za używanie przewodów hamulcowych zaprojektowanych głównie przez Mercedes, Racing Point może jednak nadal instalować je w swoim RP20, pod warunkiem, że sam element jest zgodny z przepisami technicznymi. 

Innymi słowy, dawna struktura Force India została uznana za winną naruszenia przepisów sportowych, będącego skutkiem błędnej interpretacji reguł gry. 

« Badamy możliwość złożenia odwołania, potwierdzony Cyril Abiteboul, główny zespół Renault. Zwykle mamy 1 godzinę na wyrażenie swojej intencji, ale biorąc pod uwagę złożoność tematu, dano nam 24 godziny na refleksję, a następnie 96 godzin na potwierdzenie naszego ewentualnego wezwania. 

Musimy zadbać o interesy mistrzostw, ale także o spójność sankcji. Rozważamy odwołanie się nie od decyzji, ale od kary ". 

Francuski menadżer jest rzeczywiście usatysfakcjonowany wnioskami, jakie wyciągnęli komisarze ds. sportu. 

« Potwierdzili, że niektóre części nie przestrzegały przepisów sportowych, dodał Abiteboul. Mówimy o rywalizacji sportowej, ale w rzeczywistości jest to temat techniczny, który ocenia się zgodnie z przepisami sportowymi. 
 
Kwestia nałożonej sankcji może być dyskusyjna, ponieważ przewaga uzyskana dzięki tym monetom zostanie zachowana przez cały sezon i nie jest ona niewielka. Dla porównania: zespoły spędzają około 20% czasu na opracowywaniu aerodynamiki, mocno ograniczonego przepisami, na tego typu elementach.
". 

Na werdykt w sprawie Renault-Racing Point z niecierpliwością czekały także pozostałe zespoły, gdyż w rzeczywistości są to dwie wizje F1 którzy konfrontują się ze sobą. Ponadto każdy zespół może podjąć decyzję o odwołaniu się od decyzji sędziów. Możliwość, której nie można wykluczyć w przypadku McLarena, ponieważ dyrektor generalny Zak Brown wydawał się zdenerwowany. 

« Moją pierwszą reakcją było to, że Racing Point został uznany winnym– zbeształ Amerykanina. Martwi mnie fakt, że mogą kontynuować prace nad przewodami hamulcowymi, uznanymi za nielegalne podczas GP Styrii, ale nadal obecnymi w samochodzie. Jest to mylące dla fanów. 

Jeśli chodzi o plagiat, zawsze twierdzili, że skopiowali samochód na podstawie zdjęć. Czytając dokument widać, że to bzdura. Od tego momentu cały samochód staje się podejrzany. 

To być może wierzchołek góry lodowej, punkt wyjścia, aby zobaczyć, co naprawdę się stało, ponieważ uważam, że nie jest to zdrowe dla tego sportu. Generuje to o wiele więcej pytań niż odpowiedzi. Będziemy musieli przez to bardzo szybko przejść i zrozumieć, jak działa proces odwoławczy, aby sprawdzić, czy chcemy w tym uczestniczyć. ". 

Claire Williams, której samochód korzysta z tego samego silnika Mercedesa co Racing Point, wolała „ ugryźć się w język » zamiast wypowiadać się na ten temat, ale przyznaje, że stajnia Grove, która zawsze z dumą i rozmachem broni swojej niepodległości, również mogłaby się spodobać. 

Ta sama refleksja po stronie Ferrari, gdzie Mattia Binotto kwestionuje surowość sankcji. W tej historii nie brakuje ironii, gdy wiemy, że na początku sezonu to właśnie Scuderia znalazła się w oku cyklonu i była ostrzelana przez swoich przeciwników po zawarciu prywatnego porozumienia i tajemnicy z FIA na temat jej Silnik 2019. 

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz