W czasach Covid-19 Renault jest cierpliwe (1/2)

Uznając przewrót techniczny w 2021 r. za główny cel powrotu do F1, firma diamentowa jest zmuszona zrewidować swój plan działania w świetle odroczenia przyszłych przepisów. Pomimo wątpliwości i zagrożenia, jakie stwarza kryzys, Cyril Abiteboul optymistycznie patrzy w przyszłość sportu i swojego zespołu. Dyrektor generalny Renault Sport Racing wyjaśnił nam to podczas niezliczonych rozmów telefonicznych, które przerywają jego dni pozbawienia wolności

opublikowany 05/05/2020 à 16:53

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

W czasach Covid-19 Renault jest cierpliwe (1/2)

Renault znajduje się dziś w sytuacji podobnej do sytuacji sportowców, którzy od miesięcy przygotowywali się do osiągnięcia szczytowej formy podczas Letnich Igrzysk Olimpijskich w Tokio i którzy muszą teraz dokonać przeglądu swojego programu treningowego. Losange z pewnością nie dążyło do złotych medali w tym sezonie, ale miało na celu wprowadzenie przepisów na rok 2021, które miały zaowocować w przyszłym roku Formuła 1 nowej generacji i przetasować karty w hierarchii, która zbyt długo pozostawała nieruchoma.

Od tego czasu pandemia wirusa przeszła w ten sposób. Poprowadziła doodwołanie Grand Prix Australii w ostatniej chwili oraz przesunięcie rozpoczęcia sezonu na czas nieokreślony. Początkowo wszystkie zespoły musiały w pośpiechu repatriować cały personel wysłany na drugi koniec świata, aby nie brać udziału w Formule 1, a następnie umieścić ich w izolacji. „Wtedy wszystko przyspieszyło, zarówno dla nas, jak i dla reszty francuskiej gospodarki, Powiedz nam Cyril Abiteboul podczas rozmowy telefonicznej. 

Stopniowo wprowadzano ograniczenia. Początkowo zdecydowaliśmy się na pracę zdalną, a następnie, jeśli to możliwe, wdrożyliśmy w fabryce środki zapewniające dystans fizyczny. Tyle że ostatecznie Formuła 1 to bardzo ręczna praca, niemal rzemiosło. Szybko okazało się, że jesteśmy dość ograniczeni w tym, co mogliśmy zrobić, a decyzje miały mniej więcej skutek przerwa w naszej działalności ".

W tym kontekście jednomyślnie przyjęto przewidywane i przedłużane obowiązkowe zamknięcie fabryk F1, podobnie jak przesunięcie o rok przepisów technicznych na rok 2021. Świadomość, którą cieszy się główny zespół Renault F1. „Na początku była pewna forma zaprzeczenia, mieliśmy wrażenie, że to jeszcze daleko i zastanawialiśmy się, czy to naprawdę się stanie i czy to na nas wpłynie” – wspomina Abiteboul, wracając do przed Melbourne. Oczywiście nikt obecnie nie kwestionuje brutalności tej sytuacji.

Po powrocie z Australii dość szybko pojawiła się jednomyślność co do najbardziej oczywistych środków. Wprowadzenie nowej regulacji jest kosztowne, zwłaszcza gdy nie ma jeszcze pułapu budżetowego. Co więcej, znajdujemy się w okresie bezczynności w najważniejszym momencie cyklu rozwoju przyszłorocznego samochodu. To właśnie w marcu-kwietniu zapadają bardzo ważne decyzje określające przyszłość jednomiejscowy, w tym wszystkie kwestie architektury i rozstawu osi.

Jeśli jednak nie uda nam się przeprowadzić testów w tunelu aerodynamicznym, podjęcie decyzji nie będzie możliwe i cały projekt „samochodu” będzie zagrożony. To samo dotyczy wszystkich zespołów, stąd szybki konsensus w sprawie przełożenia regulaminów na rok 2021.” Jeśli decyzja ta okaże się logiczna, niemniej jednak rodzi szereg dodatkowych pytań, szczególnie dotyczących długoterminowego zaangażowania Renault w Formułę 1.

Ostrożny optymizm

Te pytania nie są nowe, zadawaliśmy je już przed kampanią 2020, po publikacji rozczarowujące wyniki Grupy Renault za 2019 rok ze stratą netto w wysokości 141 mln euro, pierwszą od 10 lat. Dodaj do tego pogorszenie sportowe, jakiego doświadczył zespółEnstone w ubiegłym roku i wygaśnięcie obecnych Porozumień Concorde z końcem 2020 r., a co za tym idzie możliwość opuszczenia sportu bez kar finansowych, i rozumiecie, dlaczego Renault znajdowało się na rozdrożu jeszcze przed kryzysem zdrowotnym i gospodarczym, którego doświadczamy.

Podczas gdy jego koledzy uważają, że kilka zespołów mogłoby potencjalnie spasować z powodu obecnego paraliżu, Abiteboul nie popada w panikę, przynajmniej w odniesieniu do przyszłości Renault.. „Przyglądamy się tej sytuacji z mieszaniną oczekiwań, niepokoju o aspekt zdrowotny i obaw o konsekwencje ekonomiczne, ale nie zniechęcamy się, ponieważ jesteśmy częścią sportu, który ma wiele wartości i należymy do grupy, która ma mocne plecy; To szansa w tych okolicznościach, wyjaśnia francuski menadżer. 

Nie jest to odroczenie o rok, które skłoni nas do rewizji naszego stanowiska, nawet jeśli mogłaby nas do tego zmusić skala kryzysu, którą w tej chwili ignorujemy. Jeśli później dojdziemy do tego etapu, nie będziemy jedynymi w takiej sytuacji. Niektóre stajnie, nie wymieniając ich, są bardziej narażone od nas.

Oprócz intensywności i konsekwencji nadchodzącego wstrząsu gospodarczego, Renault bardzo uważnie monitoruje także zdolność Formuły 1 do głębokiego odnalezienia się na nowo. „Gdybyśmy definitywnie, przynajmniej na stałe, znaleźli się w dwubiegowej F1, moglibyśmy zweryfikować nasze stanowisko, ostrzega Abiteboul. Połączenie trzech następujących elementów – limitów wydatków, zmienionych przepisów technicznych i nowych Porozumień Concorde – pozwala nam wierzyć, że mamy środki, aby dogonić wiodącą grupę. Pod warunkiem oczywiście, że wykonamy dobrą robotę.

Ale nie mam dowodu na to, że ktoś jest głupszy od innych, niezależnie od tego, co mówią niektórzy krytycy i komentatorzy. „Płaszcz budżetowy” zostanie wprowadzony w przyszłym roku i to z niższym sufitem. W dalszym ciągu nie możemy się doczekać nowych Porozumień Concorde od 2021 r. Tylko jeden element, przepisy techniczne, jest opóźniony. Nie decydujemy o losach zaangażowania w Formułę 1, które w zasadzie rozciąga się na dziesięć lat, ponieważ istnieje kryzys tego typu, który prowadzi do przesunięcia o rok.

Zachęcające słowa, którym towarzyszy mechanicznie odroczony plan działania. „Cele, które sobie wyobrażaliśmy na rok 2021, są de facto przesunięte o rok, myślę, że każdy to rozumie– potwierdza dalej Abiteboul. Nie oznacza to, że w przyszłym roku nie spróbujemy wykonać dobrej roboty na torze, a kiedy widzę tempo rozwoju, jakie mieliśmy do Melbourne, możemy sobie powiedzieć, że jesteśmy w stanie wyprodukować zupełnie przyzwoity samochód. samochodu, pomimo tego, co trzeba będzie naprawić w zakresie rozwoju aerodynamiki.

W naszym samochodzie nie ma żadnego większego wilka. Możemy w dalszym ciągu prezentować przyzwoity poziom gry i walczyć w czołówce środka stawki. Będzie to cel na rok 2021 przed pełnym planowaniem na rok 2022.”

Część 2 w środę 6 maja.

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz