Werbalne dryblingi na boisku Ile Notre-Dame, z jednej strony austriackim napastnikiem, eminence grise Red Bull Racing, znana z zabójczych wyroków. Z drugiej subtelny obrońca Mercedes, także Austriak, który z humorem odpiera najbardziej perfidne aluzje.
„Niestety nasze puszki nie są wyposażone w opony, wypuścił na rynek pierwszy, niemal oskarżając Mercedesa o zmowę z producentem Pirelli. Kto zyskuje na tych głupich zmianach opon? Mercedesa. Kto wpadł na pomysł wprowadzenia takich zmian? Mercedes, bo ciągle dostawały pęcherzy. »
Wystarczyło, że dyrektor wykonawczy Mercedesa oskarżył swojego rodaka o niewłaściwy oportunizm. „Co roku mamy nowe opony, – odparł. Czasami rozumiemy je dobrze lub z większym trudem.
Jako konkurenci musimy dać z siebie wszystko, korzystając z tego, co nam dano. Zadanie Pirelli jest niemożliwe. Prosimy ich o to, aby opony, które ulegają degradacji, posiadały strategie, ale gdy ulegają degradacji, prosimy, aby wytrzymały dłużej.
Musimy chronić i wspierać firmę Pirelli w zadaniu stworzenia opony, która będzie pasować dla każdego. To właśnie robimy i nie rozpraszamy się bezsensownym hałasem. »
Gumka w środku, a koniec meczu zagwizdał Mario Isola, dyrektor zawodów Pirelli. „Zredukowaliśmy bieżnik ze względów bezpieczeństwa i w tym roku to się nie zmieni. Bazując na doświadczeniach zgromadzonych w tym roku, będziemy wprowadzać zmiany na rok 2020. » Jeśli dobry lekarz chciał powrotu do gum z 2018 roku, to porażka.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)