Estrosi: „Grand Prix Francji musi być ogromnym sukcesem”

Christian Estrosi, prezes GIP Grand Prix de France – Le Castellet, przyznaje, że powrót imprezy na tor Paul Ricard po 10 latach nieobecności jest oczekiwany tuż za rogiem.

opublikowany 12/12/2017 à 15:38

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Estrosi: „Grand Prix Francji musi być ogromnym sukcesem”

Christian Estrosi, prezes GIP Grand Prix de France – Le Castellet, przyznaje, że powrót imprezy na tor Paul Ricard po 10 latach nieobecności jest oczekiwany tuż za rogiem.

We wtorek rano w Paryżu, aby podpisać z prezydentem FFSA Nicolasem Deschaux umowę dotyczącą organizacji sportowej Grand Prix Francji, Christian Estrosi pochwalił inwestycje poczynione na trasie Var – prawie 30 milionów euro w ostatnich latach – i pochwalił umiejętności Federacji do zapewnienia zorganizowania takiej imprezy.

« Porozumienie to formalizuje pozycję FFSA jako partnera i współlidera na poziomie organizacyjnym– oznajmił wiceprezydent regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Razem mamy jedność poglądów i ambitną wizję powrotu Grand Prix Francji. Bo wiemy też, że ludzie nas obserwują, obserwują, szpiegują. Wiemy, że w przypadku niepowodzenia to my będziemy musieli wziąć na siebie odpowiedzialność. Jeśli to będzie sukces, powiemy: „To Francja odniosła sukces”. Przyzwyczaiłem się do tego w życiu publicznym. Nie mamy miejsca na błędy. Umowa obowiązuje na pięć lat i oczywiście każda edycja będzie udoskonalana w porównaniu z następną, ale naszą ambicją i celem jest sprawienie, aby była to ogromny sukces już od pierwszego roku i wiem, że możemy liczyć na FFSA, która przyczyni się do to bardzo szeroko. »

Ze swej strony Nicolas Deschaux chętnie oklaskiwał „ żelazny woluntaryzm polityczny i finansowy » GIP i jego prezesa, przy czym gminy inwestują co roku 14 mln euro w celu uzyskania korzyści ekonomicznych szacowanych na 65 mln euro. Z zadowoleniem przyjął także „ tour de force » realizowany przez Circuit Paul Ricard, którego niedawno rozpoczęta metamorfoza w szczególności umożliwi zwiększenie liczby miejsc na trybunach z 5 000 do 51 000, co pomieści łącznie 65 000 widzów.

Otwarta dla publiczności od 16 listopada i organizowana w kilku kolejnych falach sprzedaż biletów na wydarzenie przekracza już 30%, czyli poziom „ w naszych nadziejach, nawet jeśli poprzeczka oczekiwań jest zawsze wyższa » przyznał Christian Estrosi.

Ten ostatni uchylił także zasłonę przed ambicjami Liberty Media, u progu drugiego sezonu na czele F1, wywołując pragnienie nowych właścicieli, aby każde wydarzenie było bardziej rozpoznawalne w stosunku do innych dat w kalendarzu.

« Następcy Berniego Ecclestone’a charakteryzują się tym samym rygorem, ale także nowym spojrzeniem i chęcią postrzegania każdego Grand Prix z silniejszą osobowością. Musimy sobie powiedzieć: „naprawdę jesteśmy we Francji, na torze Paul Ricard” z tym śródziemnomorskim charakterem i charakterem, który pozostaje naszym znakiem rozpoznawczym. W naszej organizacji z całych sił staramy się personalizować ten wymiar.

Czwartkowy dzień (zwykle zarezerwowane dla operacji medialnych) będą w pełni częścią tego procesu i będą skierowane do młodych ludzi. Zamierzamy zapewnić bezpłatny dostęp dużej liczbie uczniów szkół średnich w naszym regionie, młodzieży odbywającej praktyki zawodowe czy też osób nadzorowanych przez stowarzyszenia wpływające na politykę miasta. Chcemy pokazać, że Formuła 1 nie jest niedostępna, a wręcz przeciwnie, wydarzeniem dającym perspektywy zawodowe. »

Wreszcie, oprócz zaplanowanego już pokazu F1 w Marsylii, Christian Estrosi ogłosił także wydarzenia związane z Grand Prix Francji w miastach Nicei i Tulonie, których celem było stworzenie „ zdrowa emulacja " W regionie.

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)