To ważna nowość w sadze, która od tygodni zatruwa padok. Ferrari potwierdził swój zamiar odwołania się od decyzji sędziów w sprawie przewodów hamulcowych Racing Point.
Komisarze doszli do wniosku, że rysunki RP 20 zostały zaprojektowane przez Mercedes a nie zespół Silverstone, jak wymaga tego załącznik 6 do regulaminu sportowego, który zawiera listę wymienionych części. Jednak Racing Point został ukarany jedynie za naruszenie sportowe i nietechniczne.
W rezultacie dawna struktura Force India ucierpiała ukarany grzywną w wysokości 400 000 euro i utratą 15 punktów podczas Grand Prix Styrii (7,5 jednostki na samochód), ale nadal można używać części pierwotnie kwestionowanych przez Renault w drodze szeregu skarg, z których pierwsza miała miejsce 12 lipca.
W rzeczywistości Racing Point otrzymał reprymendę jedynie w Budapeszcie, a potem podczas dwóch rund zorganizowanych na Silverstone, za jazdę z takimi samymi wynikami jak w Austrii.
Jego rywale uznali sankcję za zbyt łagodną, z czego 4 początkowo zgłosiły zamiar złożenia odwołania: Renault, McLaren, Williamsi Ferrari. Racing Point również zdecydowało się wziąć udział w bitwie, oczywiście z diametralnie odmiennych powodów.
Lawrence Przechadzka, CEO zespołu, którym zostanie Aston Martin w 2021 r., w ubiegły weekend wyszła ze zwyczajowej ciszy medialnej poprzez krytykowanie tego, co uważa za brak zasad fair play Zawodnicy Racing Point.
Zespoły miały 96 godzin na potwierdzenie swojej decyzji: Ferrari ma już to za sobą. Inne zainteresowane strony mają czas do jutrzejszego ranka do 09:30 (czasu brytyjskiego) na przedstawienie uwag, ale dalszych oświadczeń oczekuje się wieczorem.
Saga jeszcze się nie skończyła.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)