Podczas emocji towarzyszących ostatnim okrążeniom Grand Prix Wielkiej Brytanii incydent prawie przeszedł niezauważony. Pierre Gasly (Toro Rosso) I Sergio Pérez (Force India) stoczył zaciętą walkę o 10. miejsce, a Francuz nawet dotknął Meksykanina w szykanie Vale.
Zwycięzca tego pojedynku, mistrz serii GP2 2016, został jednak ukarany pięciosekundową karą w niedzielny wieczór. Stracił tym samym korzyść wynikającą z 10. pozycji i spadł na 13. miejsce, za Stoffelem Vandoorne (McLaren) I Lance Stroll (Williams).
Sędziowie uznali, że Francuz uzyskał to miejsce dzięki zderzeniu. „Generalnie było to rozsądne (w swoim pilotażu) i próbował wykonać prawidłowy manewr” zgodnie z komunikatem prasowym Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA), ale „To on jest głównie winien”. w zdarzeniu.
„To uderzenie zmusiło Péreza do zjechania z toru i znacznie pogorszyło jego trajektorię w kolejnych zakrętach. Zderzenie doprowadziło bezpośrednio do wyprzedzania. »
Sergio Pérez był zachwycony tą decyzją. „Dałem mu wystarczająco dużo miejsca, ale nie mamy szans. Uważam, że ten manewr był nieregularny. Cieszę się, że FIA ukarała Gasly'ego, co pozwala mi zająć stanowisko (z 10. miejsca)” – mówi kierowca Force India.
Trójkolorowy nie widział najmniejszej szkody w swoim pilotowaniu. „To wyścigi, to jest to, co lubię w wyścigach, bliskie bitwy. Kiedy go zaatakowałem, nie spodziewałem się, że go uderzę. »
Zapoznaj się z analizą GP Wielkiej Brytanii przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2173 AUTOtygodniowo, dostępny od poniedziałku wieczorem w wersji cyfrowej na wszystkich platformach, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)