George Russell, książę, który wkrótce zostanie królem?

Od czasu swojej pracy w Mercedesie w zeszłym roku Brytyjczyk dokonał cudów, czekając na samochód zdolny walczyć o tytuł. Piętnaście miesięcy po przybyciu do Brackley George Russell rozmawia z nami o swoim nowym statusie, a zwłaszcza o relacjach z kolegą z drużyny Lewisem Hamiltonem, nad którym wydaje się, że zyskał przewagę na torze.

opublikowany 22/05/2023 à 18:00

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

George Russell, książę, który wkrótce zostanie królem?

Russell odniósł jedyne zwycięstwo Mercedesa w 2022 roku w Brazylii © DPPI

Historia George’a Russella jest oczywista. Powolna i planowana akcesja. Jest to historia ogłoszonej sukcesji i księcia, który już zaczyna przyćmiewać króla Lewis Hamilton. Oto historia George'a Russella, syna Tydda St Gilesa i Cambridgeshire, którego ostatnie występy czynią go prawowitym pretendentem do korony świata na nadchodzące lata. Od czasu jego przybycia do F1 chez Williams w 2019 roku rozwój młodego angielskiego kierowcy jest liniowy i przebiega bez żadnych problemów. W wieku 25 lat chłopiec, który był mistrzem Wielkiej Brytanii w F4 (2014), F3 (2017) i F2 (2018) w innym życiu, osiągnął pełnoletność. Stał się jedną z pewnych wartości na starcie i prawdopodobnym potencjalnym mistrzem świata.

Włączając go do swojej młodszej stajni w 2017 r., Mercedes et Toto Wolff chciał antycypować erę po Lewisie Hamiltonie, pozostawiając George'owi przygotowanie. Przez trzy lata uczył się podstaw i, z kilkoma wyjątkami, był stosunkowo chroniony przed blaskiem mediów.

W 2019 roku w kwalifikacjach zadał swojemu koledze z drużyny Robertowi Kubicy 21-0. W 2020 roku zdobył decydujące punkty dzięki swojej błyskotliwej freelancingowi za kierownicą mercedesa. Hamilton, który zaraził się Covid-19 po GP Bahrajnu, Russell w następny weekend założył luksusowy kostium jokera na GP Sakhir. Pomimo bardzo ograniczonego doświadczenia za kierownicą Mercedesa, George przyćmił doświadczonych Valtteri Bottas, niewątpliwie zdenerwowany, że odebrał taniec młodemu wilkowi z akademii. Gdyby nie błąd operacyjny ze strony Mercedesa, Russell by to zrobił

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.

Pozostało Ci 90% do odkrycia.



Już subskrybujesz?
Zaloguj się


  • Nieograniczone przedmioty premium
  • Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
  • Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
COUV-2433

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz