Hamilton nie przyjmuje niczego za pewnik

O ile Lewis Hamilton w kwalifikacjach do GP Węgier ewoluował w innym tempie niż konkurencja, kierowca McLarena obawia się tempa rywalizujących zespołów w wyścigu, nawet jeśli MP4-27 radzą sobie lepiej.

opublikowany 28/07/2012 à 16:48

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Hamilton nie przyjmuje niczego za pewnik

Lewis Hamilton jest w idealnej sytuacji, aby wygrać swoje trzecie Grand Prix Węgier po dwóch zwycięstwach w 2007 i 2009 roku. Brytyjczyk zdobył pole position z czasem 1:20”953, spychając najbliższego rywala Romain Grosjean (Lotos) o ponad cztery dziesiąte. Brytyjczyk będzie musiał jutro to potwierdzić, utrzymując wysokie tempo podczas długich przejazdów, w czym pomoże mu charakter toru nie ułatwiający wyprzedzania, a także konserwacja opon po przejechaniu 18 okrążeń w kwalifikacjach.

„Ten weekend jest obecnie bardzo pozytywny”, komentuje pole position, który zdobył 150. pole position McLaren i 22. w jego karierze. „Zespół wykonał fantastyczną robotę, przygotowując samochód najlepiej jak mógł, a wprowadzone zmiany przyniosły skutek. Udało mi się umieścić jednomiejscowy w miejscach wcześniej niedostępnych. Wszystkie moje okrążenia, czy to na wolnych treningach, czy w kwalifikacjach, były dobre, z wyjątkiem mojego pierwszego latającego okrążenia w Q3. Wyścigi nie mają żadnej tajemnicy, są one takie same dla wszystkich. Będziesz musiał zachować zimną krew i chronić swoje opony. Dziś rano nie zrobiłem żadnych długich przejazdów, ale te wykonane wczoraj po południu wydawały się dobre. Wiemy, że Lotus jest konkurencyjny w tym sektorze, podobnie jak czerwony Byk. "

Lewis Hamilton będzie musiał także uważać na swojego kolegę z drużyny, Jensona Buttona. Jeśli mistrz świata z 2009 roku będzie startował z czwartego miejsca, zwyciężył w latach 2006 i 2011, gdy GP Węgier rozgrywane było w deszczu. Burzliwe opady deszczu zagrażają wyścigowi.

0 Zobacz komentarze)