Hamilton: „Jestem przerażony, że samochód nie dojedzie do mety”

Zwycięzca Grand Prix Stanów Zjednoczonych po rozegraniu w Teksasie Lewis Hamilton przyznaje, że bał się przeżyć ponownie ten sam koniec imprezy, co w Malezji, gdzie zdradzili go mechanicy.

opublikowany 24/10/2016 à 08:53

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Hamilton: „Jestem przerażony, że samochód nie dojedzie do mety”

Podpisywanie jego 50. sukces w karierze, Lewis Hamilton osiągnął to, co zawdzięczał Austinowi, aby nadal wierzyć w możliwy czwarty tytuł mistrza świata. Hamilton, teraz oddalony od swojego kolegi z drużyny Nico Rosberga o 26 punktów, zamierza kontynuować dynamikę, która towarzyszyła mu przez cały weekend w Teksasie.

Jeśli jednak odniesione wczoraj zwycięstwo w Stanach Zjednoczonych mogło z zewnątrz wydawać się łatwe, to prawdziwym mieczem Damoklesa Brytyjczyk zakończył wczoraj swój wyścig na Circuit of the Americas.

„Szczerze mówiąc, cały wyścig, Bałem się, że samochód nie dojedzie, przyznał mistrz świata na padoku. Prześladuje mnie dźwięk, który usłyszałem w Malezji. Utrata mocy, gaśnięcie skrzyni biegów, awaria biegu… To wyraźnie ciążyło mi przez cały wyścig. To nie pomogło, a dzisiejszy wyścig był bardzo długi. »

Brytyjczyk był zmuszony wycofać się z wyścigu na torze Sepang, mimo że wygrał wyścig, a problem z silnikiem przeszkodził mu w drodze do zwycięstwa w Malezji.

Hamilton miał jednak niemal idealny weekend w Teksasie, zdobywając pole position i zwycięstwo, zakłócone jedynie przez zmianę układu paliwowego po piątkowych wolnych treningach.

Pełny raport i analizę Grand Prix Stanów Zjednoczonych, sporządzoną przez naszych specjalnych korespondentów w Austin, można znaleźć w numerze 2086 magazynu AUTOtygodniowo, dostępny dziś wieczorem w wersji cyfrowej oraz w środę w kioskach.

0 Zobacz komentarze)