Honda pozostaje w Red Bullu do 2025 roku

Honda utrzyma swoje powiązania z Red Bullem do wygaśnięcia obecnych przepisów dotyczących silników pod koniec 2025 r. Zwrot, który zmienia wszystko!

opublikowany 30/01/2022 à 16:22

Jeana-Michela Desnouesa

0 Zobacz komentarze)

Honda pozostaje w Red Bullu do 2025 roku

Współpraca Hondy i Red Bulla będzie kontynuowana do 2025 roku. © Mark Thompson/Getty Images.

Wyraźnie czuliśmy, że żal nastąpił pod koniec sezonu 2021. Jasne, że japońska firma zrezygnowała z tytułu, ale triumf miał gorzki smak pożegnania. Od oficjalnego ogłoszenia przez nią swojego odejścia z zespołu minęło już kilka miesięcy F1 na koniec ćwiczenia. Wdzięczna tym, którzy pozwolili jej wrócić do sukcesu i oczyścić się z zaszczytu dość skażonego skojarzeniem z McLaren poniosła porażkę, ale postanowiła się nie poddawać Red Bull Racing, przenosząc na nią własność intelektualną swoich turbosprężarek/hybryd V6.

Jeżeli jednak zespół z Milton Keynes miał płacić za usługi firmy, w tym za prace rozwojowe niezbędne do przejścia z paliwa E5 na paliwo E10, nie pozostawiono go bez środków do życia. Strategia była wówczas taka, że ​​nowy dział Red Bull Powertrains otrzyma pełne wsparcie techniczne od Hondy w 2022 r., a następnie zbuduje silniki z części Hondy w fabryce w Milton Keynes w latach 2023, 2024 i 2025, pracując jednocześnie nad własnym projektem nowego Silnik F1, który wejdzie w życie w 2026 roku. 

Max Verstappen z Yamamoto. © Mark Thompson/Getty Images

Taki był początkowy plan, który wydaje się już nieaktualny. Nawet jeśli nie nadeszły jeszcze żadne komunikaty z Japonii, które potwierdzałyby tę zmianę, wydaje się jednak pewne, że Honda zdecydowała teraz, że program wprowadzony na rok 2022 zostanie przedłużony do końca obecnego cyklu regulacji silników pod koniec roku podatkowego 2025. W tym okresie Japończycy będą nadal konserwować i dostarczać silniki z Japonii.

To Helmut Marko, szef Red Bull Motorsport, zdradził prawdę w wywiadzie dla magazynu Autorevue. „Teraz znaleźliśmy zupełnie inne rozwiązanie niż pierwotnie przewidywano, wyjaśnia austriacki menadżer. Silniki będą produkowane w Japonii do 2025 roku, w ogóle ich nie będziemy dotykać. Oznacza to, że prawa i wszystkie te rzeczy pozostaną przy Japończykach, co jest ważne w roku 2026, ponieważ czyni nas nowicjuszami. W miarę naszych coraz większych sukcesów wśród Japończyków pojawiły się pewne wątpliwości. A także, że wiedzę o bateriach mogliby oczywiście wykorzystać na etapie swojej elektryfikacji. Początkowo planowano, że nasze silniki będą produkować dopiero w 2022 roku. Teraz zdecydowano, że będzie to trwało do 2025 roku, co oczywiście jest dla nas ogromną zaletą. »

Yamamoto jako wzmocnienie

Posunięcie to eliminuje również wszelkie komplikacje, szczególnie w zakresie kontroli jakości, które mogły wyniknąć z przeniesienia budowy jednostek napędowych do Wielkiej Brytanii, i pozwala firmie Red Bull Powertrains w większym stopniu skoncentrować się na projekcie do 2026 r. W najgorszym przypadku skorzysta na tym ulgi – wyższy pułap budżetowy – dla producentów wchodzących w 2026 r., jeśli zbudują własny silnik; w najlepszym przypadku będzie miał większą swobodę współpracy z potencjalnym nowym partnerem w prowadzeniu pojazdu.

Jeśli szczegóły nowych ustaleń nie zostaną jeszcze sfinalizowane, łatwo będzie znaleźć nowe porozumienie z Hondą, która, jak pamiętamy, oficjalnie wycofała się z rywalizacji, aby realizować swoje cele w zakresie zmian klimatycznych. Ponieważ rozwój wydajności silnika jest zamrożony, nie są konieczne żadne inwestycje badawczo-rozwojowe ani finansowe, a wszelkimi kosztami może zostać obciążony Red Bull Powertrains. W wyniku tej zmiany kierunku Masashi Yamamoto, dyrektor Honda Motorsport, opuścił Tochigi, aby stworzyć własną firmę konsultingową, która miała służyć jako pomost między Red Bullem a Japonią, przedłużając w ten sposób ciągłość między partnerami. 

CZYTAJ TAKŻE > Czy tytuł Maxa Verstappena oznacza początek panowania? 

0 Zobacz komentarze)