Chociaż tożsamość przyszłego producenta silników Red Bulla w dalszym ciągu podsyca spekulacje na padoku F1, firma Dietricha Mateschitza stara się uspokoić opinię publiczną po wzmiance o możliwym odejściu. Christian Horner, szef zespołu ds Red Bull Racing, przemawiał, aby zapewnić o przyszłości austriackiego społeczeństwa w tej dyscyplinie.
„Chcemy być w F1 w przyszłym roku i w kolejnych latach”.– skomentował dyrektor stajni Milton Keynes w sklepie BBC Sport. „Ciężko pracujemy, aby otrzymać możliwie najbardziej konkurencyjną ofertę. Mam nadzieję, że pod koniec sezonu będziemy mogli ogłosić nasze plany. »
Czas ucieka Red Bullowi, którego przyszły producent silników pozostaje nieznany na nieco ponad dwa miesiące przed pierwszymi testami sezonu 2016. Renaultjej obecny dostawca znajduje się w złożonej sytuacji, która częściowo zależy od przejęcia Lotus F1 Team.
Skomentuj ten artykuł! 0