15 lat temu: ostatnie podium Jordana i radość Tiago Monteiro

19 czerwca 2005 roku Portugalczyk Tiago Monteiro zdobył swoje jedyne podium w Formule 1 na koniec wyścigu, który był niezapomniany ze względu na mniejszą liczbę uczestników. 

opublikowany 21/06/2020 à 10:13

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

15 lat temu: ostatnie podium Jordana i radość Tiago Monteiro

Grand Prix Stanów Zjednoczonych 2005 przeszło do potomności Formuła 1 ze względu na śmiesznie małą liczbę uczestników: sześciu kierowców, wszyscy na oponach Bridgestone. 

17 pozostałych jednomiejscowych samochodów wyposażonych w opony Michelin poddało się po okrążeniu rozgrzewkowym. Ich opony nie były w stanie wytrzymać 73 powtórzeń na brzegu Indianapolis. Podczas wolnych treningów Ralf Schumacher eksplodowała lewa tylna opona, a francuski producent nie znalazł rozwiązania zwiększającego odporność swojego produktu

W tej porażce zwyciężył Michael Schumacher przed zgorszoną publicznością był szczęśliwym człowiekiem i szczęśliwym zespołem. Po przybyciu do Ameryki Tiago Monteiro i Jordan nie zdobyli żadnych punktów w pierwszych ośmiu rundach. 

„Nie mieliśmy zbyt wielu szans na walkę z innymi samochodami ani o punkty (wówczas zarezerwowanych dla pierwszej ósemki. Przyp. red.), wspomina Portugalczyk, dziś kierowca Hondy w Pucharze Świata Samochodów Turystycznych (WTCR). Skupiłem się więc na pogłębianiu swojej wiedzy na temat Formuły 1, ponieważ był to mój pierwszy sezon i staraliśmy się zachować jak największy profesjonalizm, jeśli tylko nadarzy się okazja. »

Afera z oponami Michelin była właśnie znakiem przeznaczenia. „ Mimo że wzięliśmy udział w niezliczonej liczbie spotkań i nie osiągnęliśmy porozumienia (między producentami, zespołami i przyp. red. F1.), dopiero na okrążeniu formacyjnym zaczęliśmy rozumieć, co się wydarzy. 

Oczywiście wiemy, że może się to zdarzyć, więc mój inżynier przypominał mi przez radio, żebym zachował ostrożność i szanował moją pozycję na starcie (17) cokolwiek się zdarzy. Podczas tego okrążenia widziałem bardzo wyraźnie, że niektóre samochody nie jechały zygzakiem, było oczywiste, że nie wyjadą. Inni natomiast rozgrzewali opony, a ja raportowałem swoje obserwacje przez radio. »

 

 

Gdy tylko przeciwnicy wbiegli do alei serwisowej, Tiago Monteiro szybko wykorzystał swoją szansę. „Kiedy wszedłem na pole startowe, mieliśmy dwa Minardi (autorzy: Cristijan Albers i Patrick Friesacher) i mój kolega z drużyny Narain Karthikeyan) z tyłu. Przede mną widziałem tylko tę dwójkę Ferrari odległy. Przepaść była ogromna. 

Przez większość czasu walczyliśmy pomiędzy Jordanami i Minardisami, poziom między nami był dobry. Nie było żadnej gwarancji, że za każdym razem uda mi się ukończyć wyścig przed nimi. » Co dziwne, w ten weekend decydującą rolę odegrały jego kwalifikacje. „Kluczowym czynnikiem było postawienie się przed nimi podczas testów. Dało mi to motywację. »

Kiedy zgasły światła, żółto-czarny samochód utrzymał trzecie miejsce, w dobrej odległości od Ferrari. Ale nie myślcie, że to był spacer po parku! „To było bardzo, bardzo trudne. Wtedy jechałeś na pełnych obrotach przez 1 godzinę i 45 minut, co nieco różni się od dzisiejszej F1 z zarządzaniem energią. 

W połowie byłem 20 sekund do przodu i inżynier poprosił mnie, abym zwolnił, ponieważ temperatura skrzyni biegów wzrastała ostro! To naprawdę była ostatnia rzecz, którą chciałam usłyszeć. Nie chciałem dać moim prześladowcom szans na dogonienie mnie. » 

Nowicjusz tak naprawdę nie słuchał ściany boksów. « W pewnym sensie go zignorowałem i atakowałem jak szalony aż do ostatnich 10 okrążeń. To było 10 najbardziej niekończących się pętli w moim życiu. W takich momentach zaczynasz się martwić o wszystko, słuchasz odgłosów w kokpicie, a twój umysł kręci filmy.

Może hamulce szwankują? Skrzynia biegów wydaje się dziwna? W każdym razie bardzo trudno było utrzymać koncentrację na jeździe, tak jak to robiłem wcześniej w wyścigu. Na szczęście wszystko było w porządku! »

Tiago Monteiro, pierwszy portugalski kierowca, który stanął na podium w F1, nie miał zamiaru powstrzymać się od okazania radości, w przeciwieństwie do Michaela Schumachera i Rubensa Barrichello, którzy wybrali niski profil. Obraz, który być może zaskoczył niektórych widzów i poruszył padok swoją szczerością.

 

 

« Pogratulowali mi, wszyscy byliśmy szczęśliwi, ale poproszono nas, abyśmy nie świętowali na podium, bo było to zwieńczenie dziwnego weekendu; nie było to najlepsze Grand Prix dla fanów. Chciałem przestrzegać tych zasad, nie przeszkadzało mi to. Ale kiedy wszedłem na podium, zobaczyłem... Zawsze powtarzam, że tak było morze ludzi ubranych na żółto.

Krzyczeli i radowali się, rzucając przedmioty w powietrze, aby to uczcić, i chociaż widziałem, że niektórzy z nich zachowywali się poważnie, zdecydowałem „To mi nie pasuje, też mam zamiar imprezować”. Wróciłem trochę do tego, co postanowiłem zrobić. 

Musisz zrozumieć, że przeszliśmy przez wiele problemów w tym sezonie i że wytrwaliśmy. Z szacunku dla mechaników, którzy tak ciężko pracowali, grzechem byłoby nie podzielić się ich radością. To był ich czas i prawdopodobieństwo, że to się powtórzy, było bardzo niskie. 

Muszę też zaznaczyć, że podczas ceremonii protokolarnej nie słyszałem najmniejszego gwizdka. OK, nie była to najbardziej entuzjastyczna prezentacja w historii, ale poczułem szacunek ze strony publiczności. »

Zdaniem głównej zainteresowanej osoby wynik ten nie „Ze sportowego punktu widzenia nie zmieniłem mojego życia. W 2007 prawie się podpisałem Toro Rosso, ale byli bardziej zainteresowani moim występem na Spa 2005, gdzie zająłem 8. lub 11. miejsce w kwalifikacjach w Brazylii. »

I odwrotnie, jego rozgłos wzrósł w Portugalii. „Byłem w wiadomościach południowych i wieczornych przez dwa lub trzy dni z rzędu. Do dziś otrzymuję wiadomości o tym wyścigu, a wraz z 15. rocznicą jego liczba wzrosła. Kiedy mnie przedstawiają, wciąż mówią: „To jest Tiago Monteiro, kierowca i zwycięzca WTCR, autor podium w F1 itp. „To coś, co zostanie ze mną na zawsze i będzie miało pozytywny wpływ na moje życie. » 

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)