Jako szefowie zespołu przeżywacie swoje pierwsze Grand Prix Francji. Czy – jak dla pilota – występy na ojczystym terenie sprawiają szczególną przyjemność i emocje?
Eric Boullier: Jest trochę inaczej. Jest więcej uwagi, więcej próśb. Myślę, że wszyscy podeszliśmy do tego podobnie jak do innych Grand Prix, z tą różnicą, że sieci społecznościowe oszalały i napływają prośby. Wszyscy trzymamy głowę na kierownicy, wszyscy mamy gościnność jak w Monako, Spielbergu czy innych, ale jest w tym coś ekstra.
Fryderyk Vasseur: Pewne jest, że nie zdobędziemy tutaj więcej punktów niż gdzie indziej, ale jeśli chodzi o wymagania, jesteśmy na tym samym wózku, co kierowcy krajowi. Jest dość tłoczno.
Cyril Abiteboul : W ciągu tygodnia, dzień po dniu, pojawia się świadomość, że doświadczamy czegoś miłego, trochę poza tym, co jest naszą codziennością. Wspaniałą rzeczą w wydarzeniach krajowych jest to, że mają one moc oddziaływania na cały kraj.
We Francji umożliwia to dotarcie do populacji, która nie jest przyzwyczajona do wyrażania siebie i której oddajemy głos. Musimy jeszcze raz porozmawiać F1 w tym kraju, aby odkryć go na nowo i uczynić go bardziej trójkolorowym.
Zapoznaj się z pełnym wywiadem z Frédériciem Vasseurem, Cyrilem Abiteboulem i Erikiem Boullierem w numerze 2171 AUTOtygodniowo, już dostępny w wersji cyfrowej i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)