Świętowanie w Red Bull Racing

Pierwsze zwycięstwo zespołu to z pewnością mocny moment. Kiedy to zwycięstwo zamieni się w podwójne, impreza będzie kompletna! Dzięki Sebastianowi Vettelowi i Markowi Webberowi ludzie z Milton Keynes są w niebie.

opublikowany 19/04/2009 à 14:43

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Świętowanie w Red Bull Racing

„To niesamowite, jestem bardzo szczęśliwy. Na dziesięć okrążeń przed metą starałem się kontrolować różnicę dzielącą mnie od Marka i odpowiednio dostosować tempo. Próbowałam opanować sytuację, ale było to trudne. Musiałem spróbować bezpiecznie wrócić do samochodu, ale ryzykowałem utratę koncentracji. Więc zabrałem się za wszystko po kolei. Na ostatnich dwóch okrążeniach jechałem naprawdę bardzo ostrożnie, nie chciałem ryzykować aquaplaningu” – cieszył się Sebastian, gdy tylko stanął na podium.

„Dzisiaj odniosłem drugie zwycięstwo, pierwsze było z Toro Rosso a oto drugi z czerwony Byk. Bardzo mnie to cieszy, mam nadzieję, że będziemy mogli tak dalej pracować! Jestem szczęśliwy, że wygrałem wyścig, to nagroda za ogromną pracę zespołu. Każdemu z nich chcę podziękować, bo w ostatnich miesiącach nie przestawali” – podsumowuje Niemiec.

Drugi po równie mocnym wyścigu Mark Webber powiedział, że to „niesamowity dzień dla zespołu, biorąc pod uwagę to, co wydarzyło się ostatniej nocy. Baliśmy się, że nasze samochody nie będą w stanie ukończyć tego wyścigu z powodu problemów z półosiami. Niesamowitym jest więc ukończenie meczu z 18 punktami! Dzieje się tak po niewykorzystanych szansach Sebastiana w Australii i mnie w Malezji. »

Dla Australijczyka najlepszym momentem tego wyścigu pozostanie walka z Jensonem Buttonem po drugiej tercji samochodu bezpieczeństwa: „Kiedy znalazłem się sam na czele, nie mogłem w to uwierzyć, widoczność była tak dobra! Zaatakowałem mocno, próbując powiększyć przewagę, było fantastycznie. Kiedy Jenson wrócił na prowadzenie, nadal myślałem, że mogę wygrać wyścig i spróbowałem manewru w siódmym zakręcie, wiedząc bardzo dobrze, że nie spodziewa się tam ataku. To było jedno z najlepszych wyprzedzań w mojej karierze! »

0 Zobacz komentarze)