Jules Bianchi: „Zbliżamy się, zakręt za zakrętem”

Po bezbłędnym debiucie w swojej skromnej Marussii w Formule 1, francuski kierowca będzie chciał jeszcze bardziej rzucić wyzwanie zespołom ze średniej półki.

opublikowany 11/04/2013 à 17:11

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Jules Bianchi: „Zbliżamy się, zakręt za zakrętem”

Trzy tygodnie bez F1, to było trudne dla Julesa Bianchiego. " Rzeczy zaczęło się tak dobrze że niemal szkoda było przerwać pracę na kilka tygodni?, wyjaśnił Francuz z Marussii przed przybyciem do Chin na trzecią rundę sezonu. „Ale dla zespołu bardzo ważne było, aby mieć czas, aby przyjrzeć się temu, co osiągnęliśmy i zadać sobie pytanie, jak dalej iść do przodu. Dla mnie pozwoliło mi to zastanowić się nad burzliwym, ale mimo to bardzo dobrym początkiem mojego pierwszego sezonu w F1. »

„Jestem całkiem zadowolony z dotychczasowych postępów”– kontynuował kierowca Marussii. „Teraz chodzi o utrzymanie tego tempa i dobrze jest wiedzieć, że wkroczyliśmy w nowy wyścig z pewnymi zmianami, które powinny zaprowadzić nas jeszcze dalej. Mam niewielkie doświadczenie z torem Shanghai International Circuit, ponieważ w zeszłym roku ukończyłem 8 okrążeń podczas pierwszego treningu swobodnego, a podczas przerwy spędziłem trochę czasu w symulatorze. przypomniał mi się mieszkaniec Nicei. „Celem na ten wyścig jest dalsze zbliżanie się do ludzi przed nami i ciągłe rzucanie im wyzwań, okrążenie za okrążeniem”.

0 Zobacz komentarze)