Trzy tygodnie bez F1, to było trudne dla Julesa Bianchiego. " Rzeczy zaczęło się tak dobrze że niemal szkoda było przerwać pracę na kilka tygodni?, wyjaśnił Francuz z Marussii przed przybyciem do Chin na trzecią rundę sezonu. „Ale dla zespołu bardzo ważne było, aby mieć czas, aby przyjrzeć się temu, co osiągnęliśmy i zadać sobie pytanie, jak dalej iść do przodu. Dla mnie pozwoliło mi to zastanowić się nad burzliwym, ale mimo to bardzo dobrym początkiem mojego pierwszego sezonu w F1. »
„Jestem całkiem zadowolony z dotychczasowych postępów”– kontynuował kierowca Marussii. „Teraz chodzi o utrzymanie tego tempa i dobrze jest wiedzieć, że wkroczyliśmy w nowy wyścig z pewnymi zmianami, które powinny zaprowadzić nas jeszcze dalej. Mam niewielkie doświadczenie z torem Shanghai International Circuit, ponieważ w zeszłym roku ukończyłem 8 okrążeń podczas pierwszego treningu swobodnego, a podczas przerwy spędziłem trochę czasu w symulatorze. przypomniał mi się mieszkaniec Nicei. „Celem na ten wyścig jest dalsze zbliżanie się do ludzi przed nami i ciągłe rzucanie im wyzwań, okrążenie za okrążeniem”.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)