Miał czternaście lat i był pierwszym kierowcą z jednomiejscowy zgłosił się jeden z trzech nowych zespołów. Bezbłędny wyścig, pełen mądrości, z pewnością jego najlepszy w sezonie. Na nieszczęście dla Karuna Chandhoka Trulli zdecydował inaczej. Próbując dostać się do wnętrza HRT F110, Włoch wykazał się zbytnią pewnością siebie i wspiął się na samochód nieszczęsnego indyjskiego kierowcy. Jednak były kierowca GP2 nie jest typem osoby, która się poddaje i z wysokim morale podejdzie do siódmej rundy mistrzostw świata w ten weekend w Turcji.
„Nie mogę się doczekać jazdy w Stambule po naszej imponującej demonstracji w Monako, – mówi 26-letni pilot. Szkoda, że tak się to skończyło, ale zespół może być dumny z pracy, którą wykonał. Turcja będzie zupełnie innym wyzwaniem niż Monako. W ostatnich latach dobrze radziłem sobie w GP2 w Stambule, a w 2007 roku nawet prowadziłem wyścig, zanim zostałem zmuszony do wycofania się. Jest tu dobra mieszanka zakrętów, zwłaszcza numer 8, który jest prawdziwym wyzwaniem, długi, szybki i składający się z trzech części. Istotna będzie także dbałość o opony w szybkich zakrętach. Zespół wrócił na właściwe tory po Monako, a my będziemy nadal robić co w naszej mocy, aby uzyskać jak najlepszy wynik.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)