Doświadczenie w kartingach i F3 przydało się Verstappenowi

Holender przyznaje, że przeszłość w niższych ligach i doświadczenie zdobyte w deszczu bardzo pomogły mu na Interlagos.

opublikowany 16/11/2016 à 17:45

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Doświadczenie w kartingach i F3 przydało się Verstappenowi

Trzeci w ostatnim Grand Prix Brazylii na torze Interlagos, Max Verstappen po raz kolejny dał świetny występ, i to w deszczu w Sao Paolo. Bez zmienionej strategii czerwony Bykholenderski pilot mógł zagrozić obu Mercedes o pierwsze miejsca.

Bardzo wygodny na mokrej nawierzchni, pomimo dwóch strachów, jednego za Räikkönenem, zanim Finn popełnił błąd, a drugiego goniącego za liderem Lewis Hamilton, mieszkaniec Red Bull Racing wyznaje, że dotychczasowe doświadczenia były dla niego więcej niż przydatne.

„To pochodzi z gokarta i Formuła 3, przyznaje Verstappen. Tylko samochód jest trochę większy. Dużo też o tym rozmawiam z moim tatą i zawsze staram się znaleźć inne trasy wyścigowe niż inne, szczególnie w deszczu. I to zadziałało dobrze. »

Wystarczająco, aby szef jego zespołu, Chrsitian Horner, odważył się na pewne porównania z Ayrtonem Senną i Michael Schumacher, świetni specjaliści od jazdy w deszczu.

Podczas naszego reportażu Śladami Maxa Verstappena w 2015 r. (patrz Ah nr 1999) Frits van Eldik, fotograf bliski rodzinie Verstappena, opowiedział nam anegdotę na temat pracy kierowcy Red Bulla na przestrzeni jego lat karting oraz sesja poświęcona jeździe w deszczu.

„Dwa zakręty wystarczyły, aby Max zrozumiał. To jedna z tych cech. Szybko się uczy i doskonale dostosowuje się do zmieniających się warunków. » Praca, która się opłaciła, odkąd Verstappen w zeszłą niedzielę dał prawdziwy pokaz, wyprzedził Nico Rosberga z zewnętrznej strony trzeciego zakrętu, a ponadto nominowany do Akcji Roku FIA.

0 Zobacz komentarze)