Na mecie Grand Prix Styrii Max Verstappen niech eksploduje jego radość. Zwycięski na ziemiach czerwony Byk, lider mistrzostw dokonał lekkiego poparzenia flagi w szachownicę. Co wcale nie przypadło do gustu kierownictwu wyścigu.
Jeśli kierowcy mogą świętować, muszą to robić bezpiecznie, zwracając uwagę na kierowców jadących z dużą prędkością za nimi.
„Natychmiast wysłałem wiadomość do Red Bulla, aby powiedzieć, że jest to niedopuszczalne, przyznaje Michael Masi. To coś, czego odtąd nie będzie już tolerowane”.
Kierownictwo wyścigu dalej zaostrza zasady, tak jak ma to miejsce od kilku tygodni. Pamiętamy, że od czasów Monako sędziowie toru nie mają już prawa machać flagami podczas okrążenia zwalniającego na koniec Grand Prix, ponieważ „rozprasza to kierowców”.
Tymczasem w Moto GP, Fabio Quartaro grał w golfa po kolejnym zwycięstwie na swojej Yamasze…
Skomentuj ten artykuł! 0