Zebrani w Londynie szefowie stajni spotkali się ponownie. Teraz wydaje się, że porozumienie jest bliskie życzeniom FIA. W przepisach pożądanych przez Maxa Mosleya brakuje dwóch punktów: (drastycznego) ograniczenia budżetów od 2010 roku oraz przewagi techniczno-technologicznej dla zespołów z małym budżetem. Od czasu zatwierdzenia tego rozporządzenia FOTA w dalszym ciągu wyraża swój sprzeciw. I szuka kontrpropozycji mających na celu uszanowanie życzeń Maxa Mosleya, a jednocześnie nie karanie obecnych drużyn. Po spotkaniu FOTA w ten czwartek wydaje się, że kompromis zaproponowany przez FOTA jest bliski temu, co mogą zaakceptować Max Mosley i FIA.
Stabilne stowarzyszenie oferuje dwie rzeczy. Najpierw rozłóż limit budżetowy na dwa sezony, o czym od kilku dni szepcze padok. Zanim dotrze do pożądanego przez Mosleya w 2010 roku pułapu 45 milionów euro, FOTA chce najpierw sezonu adaptacyjnego. Zatem ustalenie limitu na 100 mln w 2010 r. przed zwiększeniem go do 45 mln w 2011 r.
Druga propozycja polega na powrocie do przewagi technicznej, z której nowe zespoły miałyby korzystać w 2010 roku. Zamiast tej zasady, postrzeganej przez obecne zespoły jako bardzo niekorzystna, FOTA proponuje wsparcie wprowadzenia F1 nowe stajnie. Proponując partnerstwo techniczne z tymi nowymi uczestnikami, zespoły w stawce potwierdzają swoją dobrą wolę w tej kwestii, odrzucając jednocześnie ideę przewagi na korzyść małych zespołów. Zanim rejestracja do Mistrzostw Świata 2010 zakończy się 29 maja, piłka jest teraz po stronie FIA.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)