Fakty : Max Verstappen po mistrzowsku wygrał pierwsze w historii Grand Prix Miami Formuła 1. Drugie zwycięstwo z rzędu po tym odniesionym na Imoli, które pozwala mu wrócić do 19 punktów straty Charles Leclerc w mistrzostwach. Jego dominacja na Florydzie sprawia, że zastanawiamy się, czy to zwycięstwo oznacza punkt zwrotny w sezonie?
CZYTAJ TAKŻE > Verstappen pewnie wygrywa w Miami przed Ferrari
TAK, autorstwa Valentina Glo
Trudno było sobie wyobrazić Maxa Verstappena, który wieczorem Grand Prix Australii połączy dwie totalne dominacje. W Melbourne Holender po raz drugi w trzech wyścigach został zmuszony do wycofania się z wyścigu, po raz kolejny zawiedziony niezawodnością swojego samochodu. jednomiejscowy. Do nieugiętego lidera mistrzostw Charlesa Leclerca tracił wówczas 46 punktów.
Od tego czasu Holender odrobił już znaczną część deficytu. W dwa weekendy zgromadził 59 jednostek, osiągając doskonały wynik na torze Immola poprzez zwycięstwa w sprincie i wyścigu, okraszone punktem za najlepsze niedzielne okrążenie. W Miami wykorzystał swoją wysoką prędkość maksymalną czerwony Byk łatwo pozbyć się rywala o tytuł, a następnie utrzymać swoją pozycję pomimo samochodu bezpieczeństwa, który pozwolił Monaszańczykowi wierzyć w swoje szanse aż do ostatnich okrążeń. Mając po raz kolejny punkt za najlepsze okrążenie w kieszeni, Verstappen opuścił Florydę ze stratą zaledwie 19 punktów, co pozwala mu mieć na celowniku lidera mistrzostw w przypadku jego opuszczenia.
Te dwadzieścia jednostek różnicy powstało w wyniku dwóch odejścia Maxa na emeryturę z powodu problemów mechanicznych. W najlepszym razie lider Red Bulla stracił 36 punktów i bez tych zagrożeń od otwarcia sezonu nigdy nie zeszedłby z podium. Jeśli jego dominacja nie znalazła jeszcze odzwierciedlenia w mistrzostwach, jest pierwszym z pretendentów do tytułu, który w tym sezonie odniósł dwa zwycięstwa z rzędu. Przede wszystkim prowadzi teraz 3:2 w walce z Leclerkiem. Dla Verstappena i Red Bulla nadszedł czas, aby zasiać wątpliwości w klanie wyścigowym. Stabilny z maszyną, która najwyraźniej przejęła kontrolę nad swoim włoskim odpowiednikiem. Jest to rodzaj okazji, z której ustępujący mistrz świata musi skorzystać, aby obrócić obecną sytuację na swoją stronę. W Miami Max Verstappen przypomniał nam trochę więcej, dlaczego nosi numer 1 na masce i że walka Leclerca o pierwszy tytuł nie będzie łatwa. To już czyni punkt zwrotny.
Nie, przez Medhiego Casaurang-Vergez
Tor w Miami miał mniej zakrętów (19) niż w sezonie Formuły 2022 1, w którym odbywają się tylko Grand Prix. Na ten rok zaplanowano dwadzieścia trzy rundy i nie wyobrażam sobie, aby Liberty Media nie znalazło zastępstwa dla rundy rosyjskiej, odwołanej z powodu inwazji Władimira Putina na Ukrainę tej zimy.
Ponieważ rozegraliśmy jedynie 21% kampanii na rok 2022, jest zdecydowanie za wcześnie, aby wymieniać punkty zwrotne w walce Maxa Verstappena z Charlesem Leclercem i wskazywać na jedno konkretne wydarzenie, a nie na inne. chwila.
Kiedy zawodnik z numerem 1 doznał drugiego w tym roku uszkodzenia mechanicznego w pobliżu Melbourne (Australia), pojawiło się mnóstwo komentarzy, które miały odłożyć obronę tytułu Holendra do szafy nieaktualnych wspomnień. Ta analiza była domniemana. Nawet z powodu straty 46 punktów do lidera The Reds i prawie dwóch zwycięstw w zasięgu wzroku, Max Verstappen podwinął rękawy swojej kombinacji i odrobił znaczną część opóźnienia w zaledwie dwóch spotkaniach.
Ale pisząc to nie czytam fusów od kawy, seria Maxa Verstappena zostanie przerwana. Nie wiadomo, kiedy i jak, ale stanie się to w chwili, gdy autorytarny początek sezonu Charlesa Leclerca utknął w Emilii-Romanii.
Tak to idzie Formuła 1. Od końca ery Michael Schumacher w 2005 roku niewielu kierowców zdominowało swój temat od A do Z, od pierwszego do ostatniego Grand Prix. Moglibyśmy sklasyfikować na tej liście Lewis Hamilton w 2019 i 2020 roku, to wszystko. Zatem przy stale rosnącej liczbie ras do opanowania misja staje się niemożliwa. W 2021 roku Lewis Hamilton i Max Verstappen na zmianę korzystali z okresów pełnej siły, po czym zwalniali.
Obserwacja ta zależy od kilku czynników. Z jednej strony charakterystyka torów faworyzuje jeden lub drugi jednomiejscowy samochód, Ferrari lub Red Bull. Z drugiej strony wyścig o rozwój technologiczny pomiędzy obydwoma zespołami pozwoli jednemu lub drugiemu zespołowi nadrobić braki w wydajności, a nawet zyskać niewielką przewagę. Nie wspominając już o degradacjach, których mogą doświadczyć sportowcy, nawet jeśli nie jest to dla nich zalecane!
Zatem bez paniki, nie wyciągajmy pochopnych wniosków, Grand Prix Miami w żadnym wypadku nie było punktem zwrotnym w tym sezonie. Nasze pełne pasji serca mają mnóstwo czasu, aby dać się ponieść innym wyprzedzeniu Maxa Verstappena i Charlesa Leclerca.
CZYTAJ TAKŻE > Grand Prix Miami: notatki AUTOhebdo
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)