Pozostając nieznaną po wyścigu, przyczyna porzucenia Charles Leclerc podczas Grand Prix Hiszpanii został ostatecznie zidentyfikowany przez Ferrari. Po kontroli o godz Maranello, awaria MGU-H i turbosprężarki w samochodzie nr 16 zwyciężyły w wyścigu Monako. Leclerc prowadził wtedy z wygodną przewagą w Barcelonie, zanim został zmuszony do wycofania się na 27. okrążeniu.
W komunikacie prasowym Ferrari zapewnia, że „ po dokładnej analizie awarii i jej przyczyny jesteśmy przekonani, że nie jest ona spowodowana wadą konstrukcyjną lub problemem niezawodnościowym tych dwóch elementów lub jakiegokolwiek innego elementu (jednostki napędowej). »
Jeszcze bardziej problematyczny: Scuderia ogłosiła, że tych elementów nie da się naprawić, a zatem nie można ich ponownie wykorzystać podczas następnych Grand Prix sezonu. Włoski zespół będzie zatem musiał zamontować nowe komponenty w samochodzie Leclerca podczas następnych zawodów w Monako. Charles Leclerc użył swojego drugiego turbo i swojego drugiego MGU-H w Barcelonie. Nie podlegałoby zatem karze, gdyby w Księstwie zastosowano trzecią turbosprężarkę lub MGU-H.
Tuż po wyścigu Ferrari wyjaśniło, że nie włączono żadnego alertu ostrzegającego o awarii. Według komunikatu prasowego przyczyną przedwczesnego zakończenia wyścigu Leclerca mogą być okoliczności zewnętrzne lub specyficzne warunki użytkowania.
Ten problem z niezawodnością jest pierwszym problemem, z którym Ferrari spotyka się w wyścigach od początku sezonu. Charles Leclerc stracił w tej sprawie wiele: zwycięstwo, ale także prowadzenie w mistrzostwach. Obaj wrócili do Max Verstappen Niedziela.
CZYTAJ TAKŻE > Charles Leclerc po przejściu na emeryturę: „To boli”
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)