Lauda: „Zbieg okoliczności” w wypadku Bianchiego

Niki Lauda uważa, że ​​wypadek Julesa Bianchi był spowodowany niefortunnym splotem okoliczności.

opublikowany 05/10/2014 à 15:14

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Lauda: „Zbieg okoliczności” w wypadku Bianchiego

Grand Prix Japonii upłynęło pod znakiem straszny wypadek Julesa Bianchiego który uderzył w lawetę, która interweniowała, aby ewakuować Saubera Adriana Sutila na ostatnich okrążeniach wyścigu, gdy powrócił deszcz. Pomimo obecności żółtych flag Francuz stracił kontrolę nad swoją Marussią na zakręcie Degner (nr 8). FIA zdecydowała się nie transmitować zdjęć z wypadku Francuz jest operowany w poważnym stanie.

Tajfun Phanfone powodujący przelotne opady deszczu wywołał kontrowersje już od początku weekendu, a niektórzy wzywali do przyspieszenia wyścigu. Mokra nawierzchnia nie była jednak zbyt wygórowana, a w chwili wypadku Jules Bianchi jeździł nawet na oponach przejściowych. „Deszcz nie był prawdziwym problemem” powiedział Niki Lauda, ​​niewykonawczy przewodniczący Mercedes F1, który się sprzeciwia Opinia Adriana Sutila. „Wyścig mógł się zakończyć bez tego wypadku, ponieważ ciemność nie stanowiła problemu. Wypadek Sutila miał miejsce bardzo daleko od toru i w normalnych okolicznościach nie rozmawialibyśmy o tym. »

„Sporty motorowe są niebezpieczne” wspomina Niki Lauda, ​​który sam stał się ofiarą poważnego wypadku podczas Grand Prix Niemiec w 1976 roku na torze Nürburgring, gdzie prawie stracił życie. „Przyzwyczailiśmy się, że nic się nie dzieje, a nagle wszyscy jesteśmy zaskoczeni. Zawsze musimy mieć tego świadomość. Do wypadku doszło na skutek splotu okoliczności. Wyjeżdża samochód, interweniuje dźwig i wyjeżdża kolejny samochód. »

0 Zobacz komentarze)