Na marginesie Grand Prix Hiszpanii dwa tygodnie temu w Katalonii Joan Fontsere, dyrektor toru katalońskiego, oszacowała, że szanse na nowy kontrakt z Liberty Media na rok 90 można ocenić na 2020%. Hiszpańskie wydarzenie wydaje się jednak na gorące miejsce, aby znaleźć F1 Cyrk od przyszłego roku, zwłaszcza po powrocie Holandii.
I to nie komunikat prasowy opublikowany w piątek przez Real Automovil Club de Cataluyna (RACC) powinien uspokoić katalońskich i hiszpańskich fanów. Federacja Katalońska wzywa do globalnej jedności wokół wyścigu, co być może oznacza, że przyszłość iberyjskiej rundy Mistrzostw Świata, która od 1991 roku ma swoją siedzibę w Katalonii, wydaje się bardzo niejasna.
„Klub uważa, że kontynuacja Grand Prix F1 w Katalonii to decyzja strategiczna, – określa RACC w swoim komunikacie prasowym. Na poziomie komercyjnym, gospodarczym i sportowym pilnie należy znaleźć najlepsze rozwiązanie. Nagroda główna ma wpływ gospodarczy na kwotę około 163 milionów euro na sektory usług, motoryzacji, turystyki, transportu i rekreacji oraz na utworzenie 2 bezpośrednich miejsc pracy.
RACC zwraca się do rządu Generalitat (regionu Katalonii), państwa hiszpańskiego, pozostałych organów administracji i świata biznesu o współpracę, konsensus, solidność i jedność działania w celu osiągnięcia stabilnego porozumienia, tak aby tor Barcelona-Catalunya nadal jest gospodarzem F1. »
Poza Holandią na torze Zandvoort, który powinien skorzystać na otaczającym go szaleństwie Max Verstappen, Wietnam musi dołączyć do kalendarza w przyszłym roku. Zakończenie dwóch wydarzeń, co logicznie zagraża kilku rundom, w których Hiszpania może wziąć udział.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)