Silniki Ferrari odpowiadają przepisom technicznym. Z tego się wyłoniło śledztwo FIA po zgłoszeniu podejrzeń przez przeciwników, którzy wyrazili wątpliwości co do ewentualnego przekroczenia dopuszczalnego progu odzysku energii (120kW).
„Mamy satysfakcję, że wszystko jest w jak najlepszym porządku– skomentował dyrektor wyścigowy FIA Charlie Whiting Mail w niedzielę. Sprawa nabrała tempa, a bezpodstawne zarzuty rozprzestrzeniły się po padoku niczym pożar. To wyszło od byłego inżyniera silników w Ferrari, obecnie w Mercedes. "
Brytyjska gazeta podała, że tym inżynierem będzie Lorenzo Sassi i że wniosek o wszczęcie dochodzenia został złożony przez Mercedesa za pośrednictwem dyrektora technicznego Jamesa Allisona.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)