Wibratory w wizjerze w Le Castellet

Kilka zespołów wyraziło zaniepokojenie środkami wprowadzonymi w celu zapewnienia przestrzegania ograniczeń toru na torze Circuit Paul Ricard. 

opublikowany 19/06/2021 à 10:11

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Wibratory w wizjerze w Le Castellet

Niesamowite zjawisko: żółte „kiełbaski” nie niszczą Twojego samochodu, jeśli po nim nie jeździsz / © DPPI

Hej, minęło dużo czasu odkąd rozmawialiśmy o słynnym „ limity torów » i ich kontrola przez właściwe władze w Formuła 1. Nie powiemy, że tego nam brakowało.  

Trzeba powiedzieć, że w Monako i Baku, podczas dwóch ostatnich spotkań, kwestia została szybko rozwiązana. Szczelina i kończysz w ścianie. Co ciekawe, podczas tych spotkań miejskich nikt nie narzekał. 

Mając świadomość ogromnych wolnych stref wokół trasy Circuit Paul Ricard, kierownictwo wyścigu objęło ścisłym nadzorem kilka sekwencji (zakręty 1-2, 3-5, 6 i 8-9). 

Aby uzupełnić arsenał odstraszający, na niektórych zakrętach poza tradycyjnymi czerwonymi i białymi krawężnikami umieszczono żółte krawężniki w kształcie różdżki. Kilku kierowców udało się tam, aby wytrzeć przednie skrzydło i zetrzeć płaski spód podczas piątkowych wolnych treningów przed Grand Prix Francji, zwłaszcza Valtteri Bottas (Mercedes) I Max Verstappen (czerwony Byk). 

Ron Meadows, dyrektor sportowy siedmiokrotnych mistrzów świata, natychmiast złożył skargę przez radio do dyrektora wyścigowego FIA Michaela Masiego w Free Practice 1.

« Te żółte paski na zewnątrz drugiego zakrętu spowodowały wiele szkód, wykrzyknął Meadows. Są zbyt agresywni ". 

Odpowiedź Masi: „ Te same 50-milimetrowe wibratory znajdziemy prawie wszędzie, Ron ". 

Wyjaśnienie nie znalazło uznania w oczach menadżera Mercedesa, który dodał warstwy, przywołując „ setki tysięcy funtów straconych w wyniku odchylenia o jeden metr ". 

Słowa, które zdawały się nie poruszyć dyrektora wyścigu. „ Myślę, że to było więcej niż metr, Ron, ale sprawdzę to później », Odparł Masi tak spokojnie, jak to możliwe. 

Po południu bezpośrednią linię Australijczyka zaczął trzeszczeć głos Jonathana Wheatleya, odpowiednika Meadowsa w Red Bull, po tym jak Verstappen stracił część węglową. Konsekwencja i tutaj fragmentu o słynnych, znienawidzonych żółtych kiełbaskach. 

Po zwróceniu się o odzyskanie końcówki lotki (w okresie budżetowym nie ma małych oszczędności), Wheatley bezpośrednio zażądał usunięcia połowy przedmiotowych wibratorów. 

Masi odpowiedział, że te odstraszające elementy były już obecne w 2019 r., kiedy F1 po raz ostatni pojawiła się w Var. 

Dyrektor sportowy Red Bulla nalegał, zauważając, że lepszym rozwiązaniem byłoby zainstalowanie czujnika i wyzerowanie zegara w przypadku zaimprowizowanego skrętu. zamiast stracić 100 000 funtów (116 350 euro)”. 

Widocznie w świetnej formie Masi przypomniał Wheatleyowi, że „ wiele głównych zespołów i kierowców chce bardziej karalnych ograniczeń toru ". 

W tej historii Red Bull znajduje się trochę w roli nawodnionego zraszacza. Zapamiętamy, że austriacki zespół walczył o jasne zasady w tej kwestii po tym, jak Verstappen przegrał wyścig (Bahrajn), pole position (Portimão) i najlepsze okrążenie w wyścigu (ponownie Portimão) z powodu nieprzestrzegania „ limity torów » na początku sezonu. 

W piątek w Castellet Meadows i Wheatley otrzymali wsparcie od innych zespołów. W domu Aston Martinszef zespołu Otmar Szafnauer oświadczył, że nie jest zwolennikiem niszczenia samochodów w przypadku odchylenia od normy. „ Podczas wyścigu możesz zostać zepchnięty z toru i w ten sposób uszkodzić samochód. – zauważył rozsądnie Amerykanin. 

Po stronie HaasGuenther Steiner podkreślił, że „ granica między tym, co jest akceptowalne, a tym, co nie, jest bardzo cienka „. Włoski menadżer uważa zatem, że kierowca popełniający błąd powinien tracić czas, nie uszkadzając przy tym swojego samochodu.

Najwyraźniej nawet w trybie wibracji telefon Masi może dzwonić przez cały weekend… 

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)