Lotus: Czy Fernandes chciał za dużo pieniędzy?

Różnice pomiędzy Grupą Lotus a zespołem Tony’ego Fernandesa można wytłumaczyć względami finansowymi. Właściciel Lotus Racing byłby zbyt chciwy.

opublikowany 15/12/2010 à 18:02

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Lotus: Czy Fernandes chciał za dużo pieniędzy?

Wydawało się, że wojna między Grupą Lotus a Tonym Fernandesem nabrała zbyt wielkich rozmiarów w obliczu prostej nazwy przyczepionej do skrzydła statku powietrznego. jednomiejscowy. Rzeczywiście trudno było zrozumieć powody, dla których Danny Bahar, dyrektor generalny Lotus Cars, nie chciał pozwolić zespołowi F1 malezyjskiej firmie przejęcie marki producenta, a taki plakat zapewniłby firmie widoczność mniejszym kosztem.

Następnie głos zabrał Danny Bahar, który wyjaśnił, że „Team Lotus” powinien należeć jedynie do przeszłości i historii angielskiej marki, lub aby podkreślić słabsze wyniki nowego zespołu (który był jednocześnie najskuteczniejszym z nowych zespołów w sezonie 2010).

Prezes Lotus Cars przyznał w końcu, że firma wolała zwrócić się do Genii Capital ze względów finansowych. „Próbowaliśmy (podpisać kontrakt z Tonym Fernandesem), ale jego propozycje były tak absurdalne, że nie kontynuowaliśmy rozmowy” – ujawnił Danny Bahar dla jamesallenonf1.com. „Umowa (podpisana z Genii) opiewała jedynie na jedną trzecią początkowych kosztów. »

Jednak Tony Fernandes zaprzeczył faktom. Teza prezesa wydaje się jednak aktualna, biorąc pod uwagę zwrot dokonany przez Grupę Lotus. W każdym razie malezyjski biznesmen nie ma już sponsora tytularnego. Jego zespół najprawdopodobniej będzie nosił nazwę 1Malaysia Racing i już zapowiedział, że jego samochody na sezon 2011 nie będą miały słynnych czarno-złotych barw Lotus. Renault Lekarz rodzinny go pobił.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz