Trzeci w zeszłym roku we Włoszech Brazylijczyk Felipe Massa po raz kolejny wspiął się na podium na Monzy. Były kierowca Ferrari, który również stanął na tym samym podium w 2010 roku, podczas swojej kariery w Stabilnymusiał jednak oprzeć się powrotowi kolegi z drużyny pod koniec imprezy Valtteri Bottas.
Felipe Massa zdecydował się na wcześniejsze zatrzymanie przed kolegą z drużyny, co prawie wyrządziło mu krzywdę pod koniec Grand Prix. „Utrzymał się na torze jeszcze kilka okrążeń, co pomogło mu w utrzymaniu opon na koniec wyścigu. Pod koniec zacząłem tracić wydajność na tylnych oponach, a on zaczął mnie doganiać. »
Jednak Fin nie będzie w stanie wyprzedzić swojego kolegi z drużyny, pomimo szybszego tempa. „W ciągu ostatnich trzech okrążeń było dość trudno, przyznaje Massa na konferencji prasowej. Był szybszy ode mnie. Jedynym problemem była przyczepność: była lepsza po jego stronie. Walczyłem ciężko i wejście na podium było trudne, ale jestem bardzo zadowolony z tego wyniku i zespołu. »
Pełny raport i analizę Grand Prix Włoch, przygotowane przez naszych specjalnych korespondentów w Monza, znajdziesz w numerze 2028 AUTOhebdo, dostępnym od jutrzejszego wieczoru w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
Skomentuj ten artykuł! 0