Mercedes zmuszony do modyfikacji tylnych przewodów hamulcowych

Niemiecki zespół po przesłaniu federalnej dyrektywy technicznej musiał zablokować wlot powietrza znajdujący się nad przedmiotowymi czerpakami. 

opublikowany 12/03/2020 à 06:13

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

Mercedes zmuszony do modyfikacji tylnych przewodów hamulcowych

En Formuła 1 jeszcze bardziej niż gdzie indziej, diabeł tkwi w szczegółach. A ponieważ każdy spędza czas na szpiegowaniu sąsiada, odważne pomysły i/lub flirt z granicami przepisów nie pozostają długo niezauważone. 

Tak rywalizowały ze sobą drużyny m.in Mercedes, czerwony Byk wzdrygnęli się, gdy zobaczyli konstrukcję tylnych przewodów hamulcowych w W10 2019, koncepcję początkowo zachowaną w W11 z tego sezonu. Ich podejrzenia dotyczą także Racing Point R20, będącego plującą kopią zeszłorocznego Mercedesa. 

Jak wyjaśnił nam doświadczony inżynier padoku, przepisy techniczne przewidują bardzo specyficzny obszar, w którym musi znajdować się przewód hamulcowy. Przestrzeń ta tworzy rodzaj pudełka wewnątrz obrzeża i jest ograniczona poziomymi płaszczyznami o szerokości 160 mm. 

Okazuje się, że trójkąt zawieszenia Mercedesa wystaje ponad ten obszar i jest połączony z wspornikiem piasty opadającym występem. Stajnia wykorzystuje tę część konstrukcyjną do wykopania otworu w celu zwiększenia dopływu powietrza poprzez umieszczenie go jak najwyżej, powyżej dopuszczalnego pułapu wynoszącego 160 mm.

W swojej najnowszej dyrektywie technicznej TD/014-20 z dnia 9 marca 2020 r. firma AUTOtygodniowo miał możliwość konsultacji, FIA, za pośrednictwem swojego szefa serii jednomiejscowych samochodów Nikolasa Tombazisa, poinformowała dyrektorów technicznych 10 zespołów, że taka koncepcja jest niezgodna z wymogami, ponieważ ma wpływ na plan aerodynamiczny.  

Jeśli federalne dyrektywy techniczne mają jedynie wartość opinii doradczej, stewardzi sportowi F1 mają tendencję do stosowania się do tych zaleceń w przypadku oficjalnej skargi.

Nie bez powodu Mercedes zmodyfikował w Melbourne przewody tylnego hamulca, blokując kontrowersyjny wlot powietrza. Inną dostępną opcją byłoby wykopanie kolejnego otworu, aby powietrze przepływało tylko kanałem, zamiast pomagać w chłodzeniu felg do ostatecznie poprawić zarządzanie oponami. 

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)