Szósta z rzędu korona świata, zdobyta podczas ostatniego Grand Prix Japonii, odciążyła (niewielki) ciężar z barków Mercedes-AMG F1, napięcie to nie miało już od dłuższego czasu znaczenia w rankingu Producentów.
Podobnie jak perspektywa zobaczenia Lewis Hamilton w tym roku nie ma już wątpliwości, Brytyjczyk miałby nawet szansę na tytuł, gdyby przez przypadek zdobył o 14 punktów więcej niż Valtteri Bottas w najbliższą niedzielę na Autodromo Hermanos Rodriguez w Meksyku.
Niemniej jednak Niemcy spodziewają się trudnego testu ze względu na konfigurację toru w Meksyku, która nie jest zbyt korzystna dla pakietu W10 z długimi prostymi, bardziej nastawionymi na dodawanie samochodom blasku. Ferrari SF90 i ich potężna jednostka napędowa.
„Duża wysokość toru stwarza dość nietypowe wyzwania, ponieważ niska gęstość powietrza wpływa na docisk samochodu, chłodzenie i osiągi silnika, rappelle Toto Wolff, szef Mercedes-Benz Motorsport i szef zespołu.
To kombinacja, która nie szczególnie pasuje do naszego samochodu, ale zrobimy wszystko, aby spróbować ograniczyć szkody. Nie możemy się doczekać walki. »
Do bójek doszło zwłaszcza na 1,2 km długiej prostej toru, na której jednomiejscowe pojazdy mogły osiągnąć prędkość 350 km/h.
Dzięki dwóm zwycięstwom w 2015 i 2016 roku niemiecka marka nie zwyciężyła w Meksyku od czasu, gdy w ciągu ostatnich dwóch lat została pokonana przez Max Verstappen i czerwony Byk. Jednak zeszłorocznemu zespołowi mistrzów świata udało się uczcić piąty tytuł Lewisa Hamiltona, zajmując 4. miejsce Brytyjczyka.
To rzeczywiście szósta gwiazda, w którą będzie celował były pilot McLaren W niedzielę zakończymy już więcej niż udany sezon Mercedesa.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)