Mercedes nie przyjmuje niczego za pewnik

Mając trudności na torze Marina Bay Street, zespół Mercedesa chce szybko zapomnieć o Singapurze i wznowić marsz do przodu w ten weekend na Suzuce.

opublikowany 23/09/2015 à 09:57

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Mercedes nie przyjmuje niczego za pewnik

Trudności w obsłudze opon i brak przyczepności, utrata mocy silnika i rezygnacja z jazdy Lewis Hamilton, czwarte miejsce tylko dla Nico Rosberga, weekend w Singapurze nie był łatwy dla klanu Mercedes, tak dominujący od początku mistrzostw.

„Nie tracimy półtorej sekundy z jednego Grand Prix na drugie, ani nie zyskujemy półtorej sekundy. Musieliśmy stawić czoła masowa degradacja opon. Co nigdy wcześniej nam się nie zdarzyło. Wystąpił problem specyficzny dla tego obwodu? » ogłoszony Toto Wolff, szef Mercedes-Benz Motorsport.

Na japońskim torze, który powinien idealnie pasować do hybrydy W06, Austriak spodziewa się odbicia ze strony swoich żołnierzy, ale nie zapomina o rywalizacji prowadzonej przez Stabilny Ferrari. « W Suzuce wrócimy. Zachowujemy spokój, uczymy się na błędach i wykorzystujemy te rozczarowania jako motywację, aby wrócić na prowadzenie.

Zły weekend nie umniejsza tego, co było jak dotąd niesamowitym sezonem wiemy, że nasz samochód jest konkurencyjny. Ale my też rozpoznajemy ciągłe zagrożenie ze strony naszych rywali. Nie możemy przyjmować naszego stanowiska za pewnik. »

W zeszłym roku ta gwiazda zdobyła dublet na Suzuce, a Lewis Hamilton wyprzedził Nico Rosberga.

Pełną relację z Grand Prix Singapuru, przygotowaną przez naszych specjalnych korespondentów, znajdziesz w numerze 2030 AUTOhebdo, już dostępnym w wersji cyfrowej i w kioskach.

0 Zobacz komentarze)