Sezon 2023 Formuła 1 jeszcze się nie skończyła, a już pojawiają się pierwsze sprawozdania za ten rok. Trzeba przyznać, że skoro w kalendarzu pozostały już tylko dwie rundy, a od października rozegrano już dwa tytuły, rozliczenia można stosunkowo szybko zakończyć. W domu czerwony Bykobserwacja jest jasna: dominujący RB19, jakiego rzadko widywano w historii Formuły 1, Max Verstappen u szczytu swojej sztuki z wieloma rekordami pobitymi w 2023 roku… i Sergio Pérezem, który cierpiał razem z nim.
Przed przedostatnim wyścigiem w roku obserwacja z księgowego punktu widzenia jest uderzająca: mając „tylko” dwa zwycięstwa Meksykanin ma na koncie mniej niż połowę punktów zdobytych przez jego kolegę z drużyny i siedemnaście zwycięstw. Nie oznacza to jednak udanego rozpoczęcia sezonu! „Checo” wydawało się na dobrej drodze, aby przeciwstawić się Verstappenowi w 2023 roku, odnosząc dwa sukcesy w pierwszych czterech Grand Prix.
Upadek morale Péreza w Miami?
Niestety w Miami, w pierwszej prawdziwej konfrontacji na torze pomiędzy dwoma kolegami z drużyny Red Bulla, Sergio Pérez przegrał pojedynek z Maxem Verstappenem. Porażka, która zdaniem Christiana Hornera stanowi punkt zwrotny sezonu. „Myślę, że w tym roku był decydujący moment w Miami, gdzie Sergio strzelił gola– zadeklarował szef austriackiej drużyny. Wygrał dwa wyścigi w Azerbejdżanie i Arabii Saudyjskiej i widać było, że jego pewność siebie była wysoka. Max wygrał ten wyścig [w Miami] po zaskoczeniu czerwoną flagą w kwalifikacjach, startując z 9. pozycji. Objął prowadzenie w bardzo krótkim czasie [na dziesięć okrążeń przed końcem] i myślę, że psychicznie było to dla Checo dość brutalne. »
Uderzenie w morale, które nie poprawiło się w Monako, gdzie Sergio Pérez – zwycięzca Księstwa w 2022 roku – przeżył w sobotę ciężką próbę po wypadku w Q1, w wyniku którego wystartował z ostatniej pozycji i w niedzielę nie zdobył punktów. Od tego czasu Meksykanin nie mogący osiągnąć tego samego poziomu co Max Verstappen, zanotował serię słabych występów, w każdy weekend oddalając się od swojego kolegi z drużyny w mistrzostwach.
Horner nadal broni swojego kierowcy
Według szefa zespołu Red Bull: „Bycie członkiem drużyny Maxa Verstappena to prawdopodobnie najtrudniejsza praca na padoku”, broniąc swojego kierowcy pomimo licznych plotek o przewidywanym rozstaniu Red Bulla i Sergio Péreza. Dla Christiana Hornera mentalność trzykrotnego panującego mistrza świata jest wyjątkowa i popycha jego kolegów z drużyny do popełniania błędów.
„[Max Verstappen] działa na tak wysokim poziomie i jest nieustępliwy, uważa brytyjski przywódca. Umiejętności umysłowe, których potrzebujesz, aby móc sobie z tym poradzić za każdym razem, gdy widzisz fragment danych, myślisz: „Wow, jak on to zrobił?”. Aby stawić temu czoła, potrzeba pewnej siły charakteru. Forma, w której utrzymuje się od trzech, czterech lat, prezentuje tak wysoki poziom, że byłoby to trudne dla każdego kierowcy na starcie. »
Dla Sergio Péreza ostatnie dwie rundy sezonu będą niezbędne, a nawet istotne, aby zapewnić sobie poziom na rok 2024. W Brazylii sześciokrotny zwycięzca Grand Prix wydawał się mieć lepsze doznania dzięki 3. miejscu w sprincie i 4. miejscu w wyścigu. „Jeśli spojrzysz na występy Checo w pierwszej połowie roku, zobaczysz, że był bardzo blisko Maxa. (…) W Azerbejdżanie wygrał Sprint i Grand Prix. Wiemy, że jest w stanie osiągnąć taki poziom. Myślę, że chodzi po prostu o przywrócenie mu takiego sposobu myślenia i wyciągnięcie z niego tego, co najlepsze, aby przywrócić go na odpowiedni poziom wydajności., oświadczył Christian Horner, aby dodać kierowcy pewności siebie.
CZYTAJ TAKŻE > Ross Brawn chciałby zastąpić Sergio Péreza w Red Bullu, aby zapewnić sobie więcej napięcia
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
1 Uwagi)
Aby napisać komentarz
12 o 11:2023
Łatwość MV w Miami była zdumiewająca i prawdopodobnie zadało to duży cios morale TexMex, a następna runda w Monako musiała potwierdzić sedno!