Syn Jeana Todta mówi, że martwi się o przyszłość kierowców, którzy nie mają wystarczającej liczby sponsorów, aby uzyskać dostęp do F1. Ponieważ zespoły borykają się z brakiem funduszy, na ich wybór w coraz większym stopniu wpływa wsparcie finansowe, jakie zalotnicy mogą zapewnić potencjalnemu zespołowi.
Współwłaściciel ART GP przekonywał w Autosprint, że talent nie ma już pierwszeństwa przed finansowaniem. „ Bardzo się martwię, ponieważ kilka sezonów temu kierowcy wspinali się do F1 dzięki swoim zasługom. Kierowcy, którzy muszą dziękować swoim sponsorom, są nieliczni i większość z nich trafia do małych zespołów. »
Nicolas Todt nie ukrywa, że kryzys gospodarczy utrudnił pracę niskobudżetowym zespołom. „ Ze względu na światowy kryzys gospodarczy i trudności, z jakimi borykają się niskobudżetowe zespoły, nawet najbardziej zasłużeni młodzi kierowcy muszą walczyć o dostęp do wyścigów GP. Paradoksalnie dostęp do F1 stał się trudniejszy, mimo że dostępnych jest więcej miejsc. »
Niemniej jednak menedżer Julesa Bianchiego z optymizmem patrzy w przyszłość. „ Widzę w przyszłości konkretne możliwości dla kierowców, którzy będą potrafili łączyć dobre wyniki ze sponsorami, czy też dla tych, którymi już w bardzo młodym wieku będą opiekować się zespoły takie jak m.in. czerwony Byk ou McLaren Mercedes, co zagwarantuje im start w dyscyplinie bez wsparcia finansowego. Ale reszcie będzie trudniej. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)