Newey: „Przed Monako nie było żadnego nowego nadawcy”

Projektant Red Bull RB5, zwycięskiego Grand Prix Chin, wspomina dublet osiągnięty w ubiegły weekend przez Sebastiana Vettela i Marka Webbera.

opublikowany 21/04/2009 à 16:45

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Newey: „Przed Monako nie było żadnego nowego nadawcy”

Jak się czujesz kilka dni po tym zwycięstwie?
Obudzić się w poniedziałkowy poranek po zdobyciu dubletu podczas ostatniego Grand Prix Chin to przyjemne uczucie. Daje to jeszcze większą pewność całemu zespołowi, który teraz wie, że jesteśmy w stanie regularnie osiągać taki wynik, nie wykorzystując problemów innych zespołów czy konkretnych wydarzeń wyścigowych. To wspaniała nagroda dla całego zespołu, który naprawdę ciężko pracował, ale także dla Renault oraz nasi pozostali partnerzy techniczni.

Gdzie widziałeś wyścig?
Widziałem to w mojej kuchni z moją żoną Marigold. Ale w końcu stwierdziła, że ​​oglądanie tego ze mną jest zbyt stresujące, więc zdecydowała się pójść i obejrzeć to w innym pokoju. Potem dołączyła do mnie córka. Na kilka minut przed końcem Grand Prix, mimo wczesnej pory, przyszli także moi sąsiedzi i uczciliśmy to zwycięstwo dobrym drinkiem. Chciałbym być w Chinach, ale jestem znacznie bardziej zadowolony z wyniku.

Czy w związku z problemami technicznymi na początku weekendu bałeś się, że nie zobaczysz mety?
Byliśmy dość pewni siebie, ponieważ szybko dowiedzieliśmy się, że w przypadku niektórych gimbali mamy problem z produkcją. Ale oczywiście trudno mieć całkowitą pewność, że nic się nie stanie. W rezultacie ostatnie pół godziny było wyjątkowo długie.

Jak ewoluował RB5 od początku sezonu?
Podczas końcowych testów przed Melbourne zamontowaliśmy zmodyfikowaną aerodynamikę, w tym specjalny dyfuzor i przedni błotnik. To dało nam dobry poziom konkurencyjności. W przypadku Chin otrzymaliśmy kilka innych modyfikacji, które pozwoliły nam pójść o krok dalej. Na suchym torze byliśmy za GP Brawn w Melbourne i Malezji, ale w Chinach byliśmy bardzo blisko nich. Nasze ustawienia na Szanghaj były praktycznie identyczne z tymi, które zdefiniowaliśmy dla Australii i Malezji. Reszta zależy też od specyfiki obwodu. Luki między nami są teraz bardzo małe, zupełnie jak to, co mogło być pomiędzy Ferrari en McLaren ostatni rok.

Grand Prix Chin wygrał samochód, który nie jest wyposażony w słynny podwójny dyfuzor. Czy ten słynny utwór jest ostatecznie nieważny?
Podwójny dyfuzor niewątpliwie zapewnia większą wydajność. Jednak jego konkurencyjność zależy od interpretacji przepisów i sposobu ich zintegrowania z samochodem. Dlatego niektóre zespoły odniosą większe korzyści z tej nowej funkcji niż inne, w zależności od wykonanej pracy. Musimy zatem zrobić taki, który dopasuje się do specyfiki naszego auta.

Kiedy zobaczymy to na RB5?
Najważniejszą rzeczą pozostaje interakcja części, które tworzą Formuła 1, bo pozostaje przede wszystkim całością. Nie jest to więc takie proste, ponieważ musimy przerobić cały rozwój, aby dostosować go do naszego samochodu. Nasza maszyna jest wyposażona w specjalne drążki kierownicze tylnego zawieszenia, umożliwiające uzyskanie dobrych wyników bez tej słynnej części. Sprawienie, by działało ono w połączeniu z podwójnym dyfuzorem, jest zatem trudne. Dlatego przed Monako nie będziemy mieli podwójnego dyfuzora.

Jak się czujesz po pierwszych trzech wyścigach sezonu?
Wydaje się, że pola startowe znacznie się zmieniły w porównaniu do ubiegłego roku. Wielkie zespoły, takie jak McLaren, Ferrari i BMW, znajdują się obecnie na końcu stawki, ale nie oczekuje się, że pozostaną tam na długo! Jednak widok innych zespołów i innych kierowców prowadzących Grand Prix pozostaje odświeżający.

Czy w ten weekend zawody będą rozgrywane na suchym torze w Bahrajnie? Czy myślisz o powrocie starych czołowych drużyn?
Trudno powiedzieć w odniesieniu do specyfiki tej trasy. Nie wiemy jeszcze dokładnie, jakie są mocne i słabe strony naszego samochodu w porównaniu z innymi, w zależności od wymagań każdego toru.

Twoim zdaniem duże zespoły powinny wrócić na szczyt. Czy myślisz, że wkrótce wyprzedzą Cię swoimi dużymi zasobami?
Nie mam takiej nadziei. Te istotne zmiany techniczne, jakie zaszły w tym roku, umożliwiają redystrybucję kart. Stanowią doskonałą szansę dla mniej zamożnych zespołów, ale z dobrymi pomysłami technicznymi, które mogą coś zmienić, z inteligentnym projektem i pomysłowością. Kiedy rozliczenie jest stabilne, przewagę zazwyczaj osiągają najbogatsze zespoły, które mogą przetestować o wiele więcej elementów. Nie oznacza to jednak też, że mniejszy zespół nie będzie w stanie utrzymać swojej przewagi dzięki regulacji ograniczającej rozwój, mającej na celu ograniczenie wyścigu zbrojeń, którego byliśmy świadkami w ostatnich latach.

Jak porównasz to zwycięstwo z innymi sukcesami, które odniosłeś w swojej karierze?
Nasza firma Red Bull Technology już w zeszłym roku wygrała wyścig z Toro Rosso w Monzy. Szczególnie to doceniliśmy Milton Keynes. To zwycięstwo w Chinach jest również pyszne ze względu na wspaniały dublet, który zakończył doskonałe kwalifikacje. Inne elementy, takie jak zmiana przepisów technicznych, również sprawiają, że jest to wyjątkowe zwycięstwo. Pokazuje, że doskonale to zintegrowaliśmy, tworząc idealnie dostosowany samochód. Jestem tym bardziej usatysfakcjonowany, że przez dziewięć miesięcy pracowaliśmy nad tymi nowymi zasadami, nie wiedząc, co po ich stronie osiągnęła konkurencja. Referencje uległy zmianie.

Od czasu oficjalnego zezwolenia na jazdę z tymi słynnymi dyfuzorami jesteś zmuszony na nowo zdefiniować konstrukcję RB5. Czy uważasz, że wstydem jest zmienić pierwotną koncepcję, aby dostosować się do nowej sytuacji?
Będzie to wymagało więcej pracy. Naszym wyzwaniem jest teraz zintegrowanie go z resztą samochodu, aby zachować jednorodną całość. Jednak postrzegam to bardziej jako wielkie wyzwanie niż jakikolwiek żal, nawet jeśli zmusi nas to do opuszczenia fabryki znacznie później wieczorem! W Formule 1 nie można po prostu użalać się nad sobą. Musimy działać!

0 Zobacz komentarze)