Pirelli zmieniło sytuację w 2014 roku

Po katastrofalnym sezonie 2013 Pirelli ulepszyło swoje opony, przechodząc na nowe przepisy. Żywotność opon ogólnie wzrosła.

opublikowany 13/12/2014 à 13:52

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

Pirelli zmieniło sytuację w 2014 roku

Pirelli mogło podsumować swój sezon po tym, jak w zeszłym roku znalazło się w centrum zamieszania związanego z rozwarstwieniami i przedwczesnymi przebiciami, które zagrażały kierowcom. Producent tzw F1 wykorzystał przejście na nowe przepisy oferujące jednomiejscowym pojazdom większy moment obrotowy w celu wzmocnienia swoich opon, zwłaszcza miękka opona, starając się jednocześnie nie zakłócać zbytnio przebiegu Grand Prix, umieszczając średnio od dwóch do trzech przystanków.

Twarda opona (pomarańczowa) była rzadziej używana, ale jej żywotność wzrosła. wzrosła o 12% do 110 km. Średnia guma (biała) była również rzadziej używana, ale jej wytrzymałość pozostała stabilna i wzrosła jedynie o 1% przy średnim przebiegu 96 km. To właśnie miękka opona (żółta) była preferowana przez zespoły (ograniczone jednak do wyboru Pirelli) z żywotność została całkowicie podwojona przejechanie 93 km. Jedynie w przypadku super miękkiego (czerwonego) żywotność nieznacznie spadła, nawet jeśli utrzymuje się na średnim poziomie 65 km. „Skutkowało to zwiększeniem liczby możliwych strategii w wyścigu”– wyjaśnił Paul Hembery, dyrektor sportowy Pirelli.

Przystanków było zatem nieco mniej średnio 44 na Grand Prix w tym sezonie w porównaniu do 51 w zeszłym roku. Rekord roku został ustanowiony w Bahrajnie m.in 58 pit stopów w porównaniu z 80 w zeszłym roku podczas GP Hiszpanii. Monza (Włochy) pozostaje torem wymagającym najmniej zużycia opon z 24 przystankami w 2013 r. i 23 w 2014 r.

0 Zobacz komentarze)