Więcej wyścigów w kalendarzu = zwiększony przydział silników?

Czy prawdopodobne zwiększenie liczby wyścigów w kalendarzu na rok 2020, w kolejnych latach, może przełożyć się na zwiększenie przydziału silników dla zespołów? Temat poruszony w piątek na konferencji prasowej na Węgrzech.

opublikowany 02/08/2019 à 16:51

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Więcej wyścigów w kalendarzu = zwiększony przydział silników?

Dziś „ograniczony” do 21 wyścigów kalendarz F1 będzie się rozwijać w nadchodzących latach, zgodnie z życzeniem Liberty Media. Zandvoort i Wietnam znajdą się wśród kolejnych kierunków dodanych w przyszłości, a Grand Prix Hiszpanii ma pozostać na liście w 2020 roku.

Wystarczająco, aby w przyszłym roku harmonogram obejmował 22 wyścigi, zanim potencjalnie przekroczy tę liczbę w 2021 r. Powstaje jednak pytanie: dodatek na silnik. Obecnie drużyny nie mogą przekroczyć trzech pełnych jednostek mocy w całym kalendarzu, w przeciwnym razie otrzymają kary za każdą zmianę elementu.

Jednak dodanie nowych wyścigów może prowadzić do „naprężenia” elementów układu napędowego i zmuszenia ich do rywalizacji o większy przebieg. Sytuacja, która może ewoluować, ale niekoniecznie spotka się z najlepszym przyjęciem w przyszłym roku, twierdzą menadżerowie zespołu obecni w ten piątek na konferencji prasowej.

„Zasadniczo popieramy wytyczenie kierunku 22 wyścigów w przyszłym roku, – przekonuje Andreas Seidl, szef zespołu ds McLaren. Obecnie toczy się dyskusja na temat tego, co to właściwie oznacza w kontekście liczby używanych komponentów i kosztów dla zespołu.

Myślę, że jeśli spojrzysz na to z szerszej perspektywy, ważne jest, aby uważać, aby nie zwiększyć zbytnio liczby wyścigów z dwóch powodów. Przede wszystkim uważam, że naprawdę musimy dbać o naszych pracowników i uważać, aby nie wymagać od nich zbyt wiele.

Jeśli teraz skupimy się na większej liczbie wyścigów, zdecydowanie będziemy musieli zmienić pewne rzeczy w naszych organizacjach. Druga kwestia dotyczy oczywiście komercyjnego punktu widzenia, ale myślę, że ważne jest również utrzymanie tej wyłączności w przypadku każdego wydarzenia, co niekoniecznie poprawia się poprzez dodawanie coraz większej liczby wyścigów. »

„Jeśli wprowadzimy 22. wyścig, większość zespołów i tak przyjmie kary i użyje czterech silników, nalega Christian Horner, szef zespołu czerwony Byk. Można zatem założyć, że sensowne byłoby zwiększenie alokacji jednostek mocy i komponentów. »

Mattia Binotto, dyrektor ds. zarządzania sportem Ferrari, przedstawia znacznie jaśniejszą opinię w tej kwestii, szczególnie w odniesieniu do roku 2020, w którym do obecnego kalendarza faktycznie miałby zostać dodany jeden wyścig.

„Jeśli spojrzymy również na rok 2021, w tej chwili omawiamy 24 wyścigi, ale bez dodatkowych silników, – wyjaśnia Włoch. Rok 2021 jest tylko w jedną stronę, więc zwiększenie liczby artykułów na przyszły rok byłoby po prostu złym wyborem.

Oznaczałoby to oczywiście większe dochody, ale także większe koszty, co nie miałoby żadnego ogólnego sensu, dlatego też do producentów silników należało dołożenie starań, aby przed 2021 rokiem umożliwić tylko jeden dodatkowy wyścig z komponentami. mamy. »

Rozwiązaniem może być potencjalnie ograniczenie liczby testów przedsezonowych i organizowanych w trakcie mistrzostw, jak wskazuje Christian Horner. „Zwalnia silnik, z którego i tak będzie korzystać większość zespołów, podkreśla Brytyjczyk.

Od następnego wyścigu będzie obowiązywać cała seria kar, a jesteśmy dopiero w połowie sezonu. Do tego wprowadzenie kolejnego wyścigu i oczekiwanie, że zespoły odniosą sukces z trzema silnikami i trzema zestawami przedmiotów, to zbyt duże pytanie. »

Kolejna cierń w boku FIA podczas opracowywania regulaminów technicznych i sportowych na rok 2021?
 

0 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz