Red Bull wysuwa się na pierwszy plan

Jednomiejscowemu samochodowi zaprojektowanemu przez genialnego Adriana Neweya, by drażnić Brawna, nie brakowało wiele. Teraz niczego mu nie brakuje. Trwała przewaga? Wyścig w fabrykach jest równie zacięty, jak na torze.

opublikowany 23/06/2009 à 17:23

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Red Bull wysuwa się na pierwszy plan

Ze szczytu podium, gdzie odebrał puchar zwycięskiego producenta, Adrian Newey stłumił łzę. Dublet dla swoich maszyn i publiczności na torze, na którym, przynajmniej na papierze, właśnie rozegrano ostatnie GP Wielkiej Brytanii, w tym samym miejscu, w którym widział swoje pierwsze Grand Prix. „Tak, to tutaj przeżyłem pierwsze dziecięce emocje, oglądając wyścigi samochodowe. Był rok 1973. Rodzice przywieźli mnie z biletami na stoisko Woodcote. Mój ojciec właśnie kupił nam hamburgera, a ja rzuciłem mojego między deski i rury stojaka. Poszedłem po to, pokryty piaskiem? Jeszcze przed końcem pierwszego okrążenia Stewart był daleko przed końcem? Dla mnie to było objawienie.”

W niedzielę wszystkim ujawniono jego RB5. Publiczności, ale także konkurencji. Właśnie stworzyła nowy dodatek do tego, na który wszyscy czekali, Brawn GP. Jeden odleciał, drugi zatonął. Szkoda spektaklu, zupełnie nieobecny, bo dominacja była tak szczera, tym lepiej dla wszystkiego innego! Za świeżość tego zwycięstwa, tego dubletu, Mistrzostw Świata Producentów, których być może nie pogrzebiemy, gdy tylko Brawnowie pozwolą nam uwierzyć? W przypadku pilotów iluzja najprawdopodobniej będzie trwać krócej, ale hej, to wciąż pewien haczyk!

Cały artykuł znajdziesz w swoim magazynie AUTOhebdo nr 1706

0 Zobacz komentarze)