Rémi Taffin: Nie łącz liczby silników i wyścigów z ekonomią

Rémi Taffin, menadżer ds. silników w Renault Sport F1 Team, wspomina, że ​​nowego regulaminu sportowego, ograniczającego liczbę elementów silnika dostępnych dla każdego kierowcy w 2018 roku, nie można wiązać z ideą wyścigu o ekonomię.

opublikowany 24/02/2018 à 15:19

Pierre Tassel

0 Zobacz komentarze)

Rémi Taffin: Nie łącz liczby silników i wyścigów z ekonomią

Kierowcy i menadżerowie zespołów od kilku dni na marginesie prezentacji różnych jednomiejscowych bolidów na rok 2018 przekonują: niezawodność będzie jednym z kluczowych elementów zapewniających potencjalne dobre wyniki w tym sezonie.

Powód: ograniczenie liczby elementów w turbo/hybrydowych jednostkach napędowych V6 wprowadzone przepisami z 2018 r. Fakt, który nie powinien zrodzić idei wyścigu o ekonomię, twierdzi Rémi Taffin, dyrektor techniczny w ładowanie silników o godz Renault Sport F1 Zespół.

« Przede wszystkim nie można wiązać malejącej liczby silników odrzutowych z wyścigiem po gospodarkę, bo to nieprawda, – zauważa Francuz. Już w 2017 roku 2/3 wyścigów było wyrównanych. A w tym roku będzie to jeszcze bardziej prawdziwe.

Nie spowalniamy rozwoju, bo od chwili, gdy mówimy w tysiącach kilometrów, a nie już w setkach, uwzględniliśmy to w rozwoju. A wtedy różne rozwiązania, które wdrażamy, są coraz bardziej efektywne.

Ostatnią rzeczą, jedyną trudnością, choć nią nie jest, jest kwestia wyczucia czasu. Im więcej kilometrów mamy do pokonania, tym więcej musimy zweryfikować na znacznych dystansach i tym więcej czasu zajmuje nam praca na stanowiskach testowych, ponieważ nawet jeśli mamy najlepsze zasoby symulacyjne, i tak kończymy na testach na stanowiskach testowych. Jeśli kiedykolwiek pojawiła się odrobina frustracji, to ona tam była. Jest to czas sprawdzania pozycji. »

Program rozwoju już zdefiniowany

Rémi Taffin wymienia także różne wydarzenia zaplanowane na nadchodzący sezon. Jednostka napędowa Renault wyposaży, oprócz R.S. 18, w: McLaren MCL33 i czerwony Byk RB14 (pod marką TAG Heuer).

„Silnik dla Melbourne jest znany, jego specyfikacja została zatwierdzona, jesteśmy w trakcie budowy silników, komentuje inżynier Losange. Sezon dzielimy na trzy części, a silnik nr 2 pojawi się około siódmego lub ósmego Grand Prix. W tej chwili finalizujemy jego specyfikację.

A potem silnik numer 3 przyjedzie po wakacyjnej przerwie, w okolicach Singapuru czy jakoś tak. W razie potrzeby skorzysta z zaawansowanych rozwiązań w następnym roku. Po raz kolejny zachowamy ciągłość, więc wszystko, co jest dostępne, zostanie umieszczone na tym silniku, ale nie ma dla niego specjalnego programu rozwoju. »

 

 

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz