Wyrażenie Daniel Ricciardo na finiszu zawodów w Monako zdradza uzasadnione rozczarowanie. Australijczyk, który w niedzielę wystartował z pole position, poniósł porażkę na drugiej pozycji Lewis Hamilton (Mercedes), po stracie dużej ilości czasu przy zmianie opon.
Po przybyciu na swoje miejsce w alei serwisowej kierowca czerwony Byk był zmuszony czekać, ponieważ jego zespół najwyraźniej nie był gotowy. „To oni do mnie zadzwonili, to nie ja składam prośby. Więc powinni byli być gotowi. » podkreśla kierowca Red Bulla.
Zablokowany za Lewisem Hamiltonem na wyjściu z depot, Ricciardo nigdy nie był w stanie wyprzedzić Brytyjczyka, pomimo wyraźnie wystarczającego tempa, aby grać o zwycięstwo. „Szczerze mówiąc, nie chcę komentować wyścigu… Już dwa weekendy z rzędu nie wszystko poszło zgodnie z planem. To boli.
Mieliśmy prędkość na mokrej nawierzchni, wyprzedzaliśmy. Wdaliśmy się w pojedynek z Lewisem, który był niepotrzebny. W każdych warunkach czułem się najszybszy, ale drugie miejsce tego nie pokazuje. »
Pełny raport i analizę Grand Prix Monako, sporządzoną przez naszych specjalnych korespondentów w Księstwie, znajdziesz w numerze 2065 AUTOtygodniowo, dostępny od jutra wieczorem od 22:XNUMX w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)