Głowa w dół, Daniel Ricciardo zdaje się w to nie wierzyć. Po tym, jak na samym początku wyścigu w Austin został zmuszony do opuszczenia siedzenia swojego pozbawionego głosu RB14, Australijczyk wydawał się rozczarowany na torze, po tym jak zanotował kolejną emeryturę w tym sezonie. Gorzej z przyszłym pilotem Renault, Max Verstappen osiągnął kolejny dobry wynik, awansując z 18. miejsca na starcie na drugie miejsce na podium za Kimim Räikkönenem (Ferrari).
Wracając do kampera Red Bulla, wydaje się, że Ricciardo uderzył nerwami w ścianę, jak donosi Christian Horner, szef zespołu Red Bull. Milton Keynes.
„Wyładował swoją frustrację w swoim pokoju, uderzając pięścią w ścianę, co jest całkowicie zrozumiałe– wskazuje menedżer, cytowany przez Reuters. Jestem pewien, że porozmawia na ten temat ze swoimi przyszłymi pracodawcami. To bardzo frustrujące, że w tej chwili wycofujemy się z wyścigów. »
Ricciardo opisał swój problem jako powtórkę tego, który miał miejsce w Bahrajnie na początku tego roku, kiedy nagle zepsuł się jego samochód. „Nie mogłem nawet porozumieć się z nikim przez radio, wyglądało to na awarię akumulatora– przyznaje Ricciardo.
Sposób, w jaki potoczył się wyścig, sprawił, że był on jeszcze trudniejszy, ponieważ mógł być całkiem interesujący, a dla Maxa było to wspaniałe popołudnie. Szczerze mówiąc, nie ma wiele do powiedzenia na ten temat. Wiele razy w tym roku zdarzały się rzeczy, na które nie miałem wpływu, ale mogłem tylko próbować. Najbardziej niefortunne jest to, że mam jeszcze tylko kilka wyścigów do ukończenia Red Bullem i chcę mieć jeszcze więcej najważniejszych momentów. »
Zapoznaj się z pełnym raportem i analizą Grand Prix Stanów Zjednoczonych, przygotowanym przez naszych specjalnych korespondentów w Austin, w numerze 2188 AUTOtygodniowo, dostępny dziś wieczorem w wersji cyfrowej oraz w środę w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)